Blisko połowa Polaków podejmuje dodatkową pracę – wynika z badania SW Research, które przytacza „Rzeczpospolita”. Zainteresowanie tzw. pracą dorywczą rośnie, a jej głównymi motywami są nie tylko potrzeby finansowe, ale także chęć zapewnienia sobie i rodzinie lepszego standardu życia.
– Wbrew utartym przekonaniom praca dorywcza nie jest domeną osób bez wykształcenia i o najniższych zarobkach – komentuje Łukasz Koszczoł, prezes agencji zatrudnienia Job Impulse.
Dlaczego Polacy dorabiają?
Respondenci badania wskazują dwie najczęstsze przyczyny dodatkowej pracy. Pierwsza to potrzeba bezpieczeństwa finansowego – deklaruje ją 49 proc. badanych. Druga to chęć posiadania środków na przyjemności, co zaznaczyło 46 proc. osób. Inne powody dorabiania obejmują:
- sfinansowanie podstawowych potrzeb (28 proc.),
- spłatę kredytów (22 proc.),
- zdobycie pieniędzy na edukację własną lub dzieci (ok. 10 proc.).
Kto najczęściej podejmuje dodatkową pracę?
Najczęściej pracy dorywczej podejmują osoby z wyższym wykształceniem – robi to niemal połowa ankietowanych (50 proc.), co prawie dwukrotnie przewyższa udział osób z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym (29 proc.). Pod względem wieku dominują Polacy w przedziale 35-49 lat (51 proc.), choć osoby w wieku 26-34 lata nie odstają znacznie (48 proc.). W grupie 50 plus dodatkową pracę podejmuje 43 proc. respondentów.
Czytaj też:
Dodatkowy urlop w pracy? Tak, ale jest warunek
Formy dodatkowej pracy
Prawie połowa osób dorabiających pracuje zdalnie w domu (46 proc.). Inne popularne formy obejmują pracę fizyczną w magazynach lub sklepach (26 proc.), pracę „na godziny”, np. sprzątanie lub korepetycje (25 proc.), a także dodatkowe zadania w miejscu swojego stałego zatrudnienia (21 proc.).
Wyniki badania pokazują, że Polacy szukają sposobów na zwiększenie swojej pensji, niezależnie od wieku czy wykształcenia, a dodatkowa praca staje się coraz powszechniejszym zjawiskiem w kraju.
Czytaj też:
Pracownicy boją się AI. Pracodawcy mają inny problemCzytaj też:
Polacy w mieszkaniowej pułapce. Wynajem wciąż poza ich zasięgiem