Chociaż od ponad trzech lat ceny mieszkań ciągle idą go góry, to na dwóch największych rynkach mieszkaniowych w Polsce widać odbicie. Śladem Warszawy i Krakowa mogą niedługo pójść ceny w innych największych miastach Polski. O zmianach na rynku nieruchomości informuje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).
Ceny mieszkań zaczęły spadać?
W lutym 2025 r. ceny mieszkań w Polsce wykazały pierwsze spadki od ponad 3 lat. W Krakowie i Warszawie ceny spadły odpowiednio o 3,3 proc. i 0,3 proc. w ujęciu rocznym. W pozostałych dużych miastach ceny wzrosły, jednak wzrosty nie przekroczyły 6 proc. W ujęciu miesięcznym ceny spadały w 4 z 6 dużych miast, ale spadki nie przekroczyły 1 proc., z wyjątkiem Gdańska, gdzie ceny wzrosły. Ogólnie, rynek wykazuje większą stabilizację w porównaniu do 2023 i początku 2024 r.
Liczba ofert mieszkań na sprzedaż w lutym 2025 r. spadła o 9,2 proc. w porównaniu do lutego 2024 r., z największymi spadkami (13 proc.) w najmniejszych miejscowościach. W dużych miastach spadek wyniósł 6 proc. Podaż mieszkań w lutym 2025 r. była na poziomie średniej z drugiej połowy 2024 r. Mimo spadków liczby ofert, zmiany na rynku są mniejsze niż w poprzednich latach, co wskazuje na większą stabilność w porównaniu do poprzednich miesięcy.
Stosunek ceny mieszkań do płac nadal prezentuje się słabo
Najmniej dostępne cenowo są powiaty turystyczne i największe miasta. W powiecie tatrzańskim za medianę wynagrodzeń można było kupić jedynie 0,27 m² mieszkania. Podobnie niska relacja występuje w Sopocie, Świnoujściu oraz w nadmorskich powiatach zachodniej Polski, co jest wynikiem atrakcyjności tych miejsc turystycznie.
W dużych miastach, takich jak Warszawa, Kraków i aglomeracja warszawska, relacja mediany płac do cen mieszkań wynosi około 0,5 m². W większości miast wojewódzkich można kupić od 0,6 do 0,8 m², a najbardziej dostępnym cenowo miastem była Zielona Góra, gdzie mediana wynagrodzeń wystarczała na zakup 0,83 m².
Czytaj też:
Będą nowe grunty pod mieszkania. Państwo zabierze je spółkom