Średnio 14,8 tys. zł wyrównania na osobę. Seniorzy się wreszcie doczekali

Średnio 14,8 tys. zł wyrównania na osobę. Seniorzy się wreszcie doczekali

Dodano: 
Sejm RP
Sejm RP Źródło: Wikimedia Commons / Krzysztofowski / Creative Commons Attribution 2.0
Do Sejmu w końcu trafił projekt, który ma wyrównać finansową niesprawiedliwość. Krzywdy doznało około 100 tysięcy emerytów, którzy przeszli na emeryturę w czerwcu w latach 2009-2019.

Wyrównanie ma zrekompensować niższe świadczenia emerytalne seniorów, które otrzymywali tylko dlatego, że przeszli na emeryturę w czerwcu, a nie w innym miesiącu.

Osoby, które przeszły na emeryturę w czerwcu w latach 2009-2019, będą mogły liczyć na ponowne przeliczenie emerytur. Wyrównanie ma wynieść średnio 14,8 tys. zł na osobę.

PiS złożył w Sejmie projekt ustawy

Trybunał Konstytucyjny w 2024 roku orzekł, żeproblem niskich emerytur czerwcowych wymaga rozwiązania. Nadzieję na rozwiązanie problemu daje nowy projekt ustawy złożony przez posłów PiS w Sejmie.

Już wiadomo, że po wejściu ustawy w życie ZUS będzie potrzebował 12 miesięcy na wdrożenie nowych przepisów. Całkowity koszt wyrównań emerytur oszacowano na około 1,4 mld zł. Po wprowadzeniu nowych przepisów budżet państwa będzie musiał pokryć dodatkowy miesięczny koszt wypłaty czyli 183 mln zł.

160 zł miesięcznie więcej

Z pierwszych obliczeń wynika, że średnio każdy pokrzywdzony senior otrzyma dodatkowo około 160 zł miesięcznie. Jest to kwota uśredniona i nie oznacza, że każdy emeryt otrzyma dokładnie 160 zł. Wysokość wyrównania będzie zależała od indywidualnej sytuacji emeryta, m.in. od wysokości jego emerytury. Wniosek o ponowne przeliczenie emerytury będzie można złożyć w ciągu 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.

W latach 2009–2019 ZUS wyliczał w czerwcu emerytury na mniej korzystnych zasadach, co wynikało z obowiązujących wtedy przepisów. W efekcie około 100 tys. osób otrzymuje dziś świadczenia niższe o 300–500 zł miesięcznie w porównaniu do emerytur przyznawanych w innych miesiącach.

Czytaj też:
Emerytury Dudów. Na co może liczyć prezydent i jego małżonka?
Czytaj też:
Czeka nas dłuższa praca albo niższe zarobki