Bohaterowie amerykańskich filmów od dawna znają tę usługę: zamiast stać z koszykiem produktów przy kasie, sami skanują kody w trakcie zakupów. To bardzo przyspiesza zakupy.
To czego w amerykańskich filmach nie ma, to płatność za takie zakupy za pomocą telefonu z aplikacją. Zupełnie bez konieczności stania przy kasie.
Zeskanuj, zapłać i idź
Usługa, którą wprowadziła niemiecka sieć sklepów Lidl nazywa się „Scan&Go”. Zamiast kasjera czy kasy samoobsługowej, klienci mogą swoje zakupy zeskanować za pomocą aplikacji mobilnej Lidl Plus. Podobną usługę wprowadziła też sieć sklepów Kaufland, niektóre sklepy sieci Auchan i drogerie Rossmann – również umożliwiaja samodzielne skanowanie produktu, ale za zakupy wciąż trzeba zapłacić w kasie.
W Lidlu za zeskanowane samodzielnie zakupy można zapłacić telefonem. Tym samym klienci zyskują pełną kontrolę nad zakupami, na bieżąco monitorują wartość produktów włożonych do koszyka i korzystają z dostępnych w aplikacji promocji i kuponów. Przy kupowaniu warzyw i owoców, czyli produktów, które wymagają samodzielnego zważenia drukowana jest etykieta z kodem kreskowym, którą użytkownik musi zeskanować w aplikacji, aby zarejestrować zakupy.
Udziel zezwolenia na korzystanie z aparatu
Klienci ciekawi nowych możliwości muszą użyć odpowiedniej funkcji wyszukiwania w aplikacji aby dowiedzieć się, czy sklep Lidl w ich okolicy już oferuje funkcję „Scan&Go”. Sieć informuje także, że korzystanie z niej wymaga udzielenia aplikacji dostępu do aparatu urządzenia mobilnego.
Pionierami w tej usłudze były nieistniejące już dziś sieci sklepów „Piotr i Paweł” oraz „Tesco”, które na początku za pomocą skanerów dostępnych przy wejściu, później przy użyciu własnych smartfonów, wprowadziły usługę "Scan&Shop" w 2016 roku.
Czytaj też:
Lidl zaszalał z promocjami. Sprzęt kuchenny w rewolucyjnej cenieCzytaj też:
Polski produkt będzie reklamował Formułę 1. Pierwsza taka sytuacja w historii