Niemal dwucyfrowy wzrost cen u dentysty. Będzie jeszcze drożej

Niemal dwucyfrowy wzrost cen u dentysty. Będzie jeszcze drożej

Dodano: 
U dentysty coraz drożej – ceny usług wzrosły w czerwcu o 9,5 procent
U dentysty coraz drożej – ceny usług wzrosły w czerwcu o 9,5 procent Źródło: Shutterstock / Studio Romantic
Ceny u dentysty rosną najszybciej w sektorze zdrowia. Eksperci ostrzegają, że wzrost kosztów usług stomatologicznych może prowadzić do problemów społecznych.

Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) ceny usług stomatologicznych wzrosły w czerwcu 2025 roku o 9,5 proc. rok do roku.

To najwyższy wzrost spośród wszystkich usług zdrowotnych, gdzie średnia inflacja wyniosła 4,6 proc. W praktyce oznacza to, że coraz więcej Polaków musi się liczyć ze znacznym wzrostem kosztów wizyt u dentysty, a ten trend w najbliższym czasie raczej się nie zatrzyma.

GUS analizuje najpopularniejsze usługi stomatologiczne, takie jak usunięcie zęba ze znieczuleniem, założenie korony porcelanowej czy wykonanie protezy zębowej. Rosnące ceny dotyczą zarówno placówek publicznych, jak i prywatnych, co wpływa na rosnące wydatki przeciętnego gospodarstwa domowego — mimo że obecnie przeznacza na stomatologię niespełna 1 proc. swoich budżetów.

Dlaczego ceny u dentysty ciągle rosną?

Eksperci podkreślają, że wzrost cen to przede wszystkim efekt rosnących kosztów komponentów i materiałów stomatologicznych.

– Zgodnie z moimi wcześniejszymi zapowiedziami, zbliżamy się do dwucyfrowego wzrostu ww. cen. Głównie wynika to z tego, że sektor stomatologiczny wciąż ponosi stałe i znaczące podwyżki kosztów komponentów, które finalnie wpływają na ceny u dentystów. I tutaj od wielu miesięcy nic się nie zmieniło, chociaż te wzrosty nie są już tak wysokie jak w czasie szalejącej inflacji. Jednak dalej są odczuwalne i przez to stomatolodzy muszą podnosić ceny – wyjaśnia dr Piotr Przybylski, ekspert rynku stomatologicznego i implantolog z kliniki Implant.

Konsekwencje rosnących cen u dentysty

Niski udział wydatków na stomatologię w budżetach domowych — około 0,9 proc. — jest sygnałem alarmowym. Eksperci ostrzegają, że ograniczony dostęp do usług stomatologicznych może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych na większą skalę.

– Niecały procent to bardzo zła informacja, która będzie miała swoje tragiczne konsekwencje już za kilka lat. Za to oczywiście zapłaci całe społeczeństwo, bo trzeba pamiętać o tym, że od chorób jamy ustnej często zaczynają się dużo poważniejsze schorzenia, włącznie z chorobami nowotworowymi. Dlatego, w mojej ocenie, trzeba o tym stale i głośno mówić, bo jak nic się nie zmieni, to będzie coraz gorzej. Mówiąc zupełnie wprost, wytworzona sytuacja nie jest zwykłym ostrzeżeniem w stylu czerwonej lampki z tyłu głowy. To ogromna czerwona latarnia, która zwiastuje poważne kłopoty społeczne – podsumowuje dr Przybylski.

Eksperci podkreślają, że sektor stomatologiczny został w dużej mierze zepchnięty do prywatnych gabinetów, co utrudnia dostęp do wysokiej jakości usług osobom mniej zamożnym. Tymczasem zapobieganie i leczenie chorób jamy ustnej to kluczowy element profilaktyki zdrowotnej, który ma ogromny wpływ na ogólny stan zdrowia społeczeństwa.

Czytaj też:
NFZ daje 900 plus na dentystę. Te zabiegi stomatologiczne możesz mieć za darmo

Jakie będą ceny usług stomatologicznych?

Analizy GUS wskazują, że ceny usług stomatologicznych w Polsce będą nadal rosły. Podwyżki cen materiałów, sprzętu i usług medycznych wciąż obciążają sektor, a gospodarstwa domowe będą musiały coraz bardziej się liczyć z koniecznością wydawania większych kwot na dentystę. Zdaniem ekspertów, bez systemowych zmian w finansowaniu i organizacji opieki stomatologicznej problemy społeczne i zdrowotne mogą się pogłębiać.

Czytaj też:
Darmowe sanatorium z ZUS. Sprawdź, kto może skorzystać
Czytaj też:
Skrócony tydzień pracy coraz bliżej. Ekspertka ocenia pomysł rządu