Polityk AfD z Brandenburgii, Lena Kotré, w ostatnich dniach wzbudza kontrowersje swoją akcją wyborczą. Posłanka do Landtagu, startująca w okręgu wyborczym Barnim III na obrzeżach Berlina, rozdaje według własnych relacji tzw. kubotan swoim zwolennikom – kilkucentymetrowy metalowe urządzenie, który w niektórych krajach uznawany jest za broń kłutą i z zakazany, jednak nie w Niemczech.
Szokujący pomysł na kampanię w Niemczech
W niedawno opublikowanym na Facebooku filmie Kotré prezentuje „oryginalny kubotan Leny Kotré” jako rozwiązanie przeciwko rzekomo rosnącej przemocy na ulicach, informuje niemiecki portal t-online.de. „Codziennie słyszymy o atakach nożem i bójkach”, mówi Kotré i demonstruje obsługę ostrego metalowego pręta, który nazywa „wzmacniaczem punktu nacisku”.
Nie wiadomo, ile kubotanów polityk AfD rozdała podczas swoich wydarzeń wyborczych. To nie pierwszy raz, kiedy Kotré wyróżnia się w kampanii wyborczej w Brandenburgii. Po islamskim zamachu w Solingen, zażądała zakazu wstępu dla uchodźców na wydarzenia publiczne, pisze t-online.de.
AfD walczy o głosy w Brandenburgii
Ponadto planuje prywatny „przemysł deportacyjny” z więzieniami kontenerowymi. Polityk AfD uzasadnia swoją akcję rzekomym brakiem ochrony ze strony państwa: „Państwo nie może wystarczająco chronić obywateli, a w takim momencie obywatele muszą się chronić sami”, czytamy w niemieckich mediach.
Pomysł Kotré na rozdawanie broni podczas kampanii wyborczej spotkał się z ostrą reakcją w Niemczech oraz burzą wśród internautów. AFD (Alternative für Deutschland) jest skrajnie prawicową partią, która największą popularnością cieszy się we wschodnich landach Niemiec, który wchodziły niegdyś w skład Niemieckiej Republiki Demokratycznej (NRD). Partia liczy już 48 tys. członków i zyskuje na popularności w Niemczech.
Czytaj też:
Szwedzi z niebywałą propozycją dla migrantów. Dostaną krocie, jak znikną z kraju