Szwecja prowadzi coraz bardziej surową politykę antymigracyjną. Konserwatywny rząd w Sztokholmie wpadł ostatnio na nowy pomysł, jak wyprosić ze swojego kraju wielu migrantów. Politycy wymyślili więc, że migranci, którzy zdecydują się na dobrowolne opuszczenie skandynawskiego kraju i powrót do domu, otrzymają od Szwecji niebagatelną sumę 350 tys. koron szwedzkich, co jest równoważne z sumą ponad 132 tys. zł
Na konferencji prasowej dotyczącej inwestycji budżetowych w obszarze migracji na 2025 r., minister do spraw migracji Johan Forssell ogłosił kontynuację dodatku remigracyjnego, który zostanie znacznie zwiększony do 350 tys. koron szwedzkich na osobę. Jednocześnie podkreślił potrzebę wprowadzenia funkcji kontrolnych, które mają na celu zapobieganie niewłaściwemu wykorzystaniu dotacji, informuje szwedzki portal Dagens Nyheter.
Dodatek proponowany przez polityków miałby zacząć obowiązywać w 2026 r. i zastąpić obecne świadczenie remigracyjne w wysokości 10 tys. koron szwedzkich (3777 zł wg kursu NBP z 13.09.24 r.).
Szwecja zamyka się na imigrantów
W ciągu ostatnich dziesięciu lat polityka migracyjna Szwecji przeszła znaczącą zmianę, przechodząc od otwartości i hojności do bardziej restrykcyjnego podejścia. Obecnie tylko jeden na sto wnioskodawców azylowych w Unii Europejskiej decyduje się na ubieganie o ochronę międzynarodową w Szwecji.
Według Czerwonego Krzyża, zmiana ta może być wynikiem sygnałów i działań ze strony szwedzkich polityków, które mogły wpłynąć na postrzeganie Szwecji jako miejsca schronienia. Wzrost restrykcji, zaostrzona kontrola oraz zmiany w przepisach mogą powodować, że Szwecja stała się mniej atrakcyjna dla osób poszukujących azylu, co widać w spadku liczby wniosków składanych w tym kraju. Warto zauważyć, że zmiany te odzwierciedlają szerszy trend w polityce migracyjnej wielu państw UE, gdzie rosnące obawy o bezpieczeństwo i obciążenia systemów socjalnych prowadzą do zaostrzenia przepisów imigracyjnych.