Masz starego diesla? To masz problem – badanie spalin obowiązkowe

Masz starego diesla? To masz problem – badanie spalin obowiązkowe

Dodano: 
Szrot
Szrot Źródło: Unsplash / Jessica Palomo
Unia Europejska nie przepuści starym dieslom. Właściciel auta z usuniętym filtrem DPF nie będzie mógł przedłużyć ważności przeglądu.

Filtr cząstek stałych (DPF) to ważny element układu wydechowego w samochodach z silnikiem Diesla. Wprowadzono go by ograniczyć emisję szkodliwych substancji, które niosą zagrożenie dla otoczenia i ludzkiego zdrowia.

Właściciele starych diesli w Polsce często decydowali się na usunięcie tego filtru z auta, ponieważ tak im było wygodniej. To koszt między 1000 zł a 2000 zł. Nie musieli płacić za czyszczenie i regenerowanie filtra (500 zł – 1500 zł), ani go regularnie przepalać, czyli jechać kilka minut z dużą prędkością.

Nie wycinaj filtra DPF – to pochopna decyzja

Czynność wycięcia filtra cząstek stałych nie jest karalna, ale jazda bez niego już tak. Kierowcy, którzy zdecydowali się na taki proceder, muszą liczyć się m.in. z wysokimi mandatami (nawet 5000 zł), a także zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego.

W praktyce, podczas standardowej kontroli drogowej policjanci nie kontrolują rury wydechowej, po której można poznać, czy filtr DPF jest obecny w układzie, czy nie. I to się właśnie zmieni.

Zakup i montaż filtra to duży wydatek, który w zależności od modelu może sięgnąć nawet 10 tys. zł. Ceny filtrów cząstek stałych zaczynają się przeciętnie od 2500 zł do 7500 zł.

Nowe wymogi Polaków nie zaskoczą

Komisja UE chce połączyć coroczne badanie techniczne z obowiązkowym badaniem jakości spalin pod kątem ilości cząstek stałych i tlenków azotu. Auta z usuniętym DPF-em nie będą miały przedłużanych ważności przeglądu, ponieważ taki pojazd nie spełnia wymogów homologacyjnych.

Mniej uciążliwy dla Polaków będzie obowiązek corocznego przeglądu technicznego samochodu, które są starsze niż 10 lat oraz spisywanie przebiegu pojazdu podczas wykonywania przeglądu. Z tym Polacy mają do czynienia od lat.

Czytaj też:
Zmiany w prawie jazdy. Ważny dokument od Unii Europejskiej tylko na 15 lat