Polacy drżą o swoje portfele. Już od 1 stycznia mają zacząć obowiązywać nowe taryfy na energię elektryczną. Ceny nie będą „zamrożone”, jak miało miejsce w tym roku, więc mieszkańcy Polski boją się, że rachunki poszybują w górę.
Nowe ceny energii elektrycznej mogą uderzyć w kieszenie Polaków
Przypomnijmy, że aktualnie obowiązujące ceny energii, utrzymujące ceny prądu na stałym poziomie, wygasają wraz z końcem 2024 roku. Przypomnijmy, że jeszcze w październiku rząd przyjął "Średniookresowy plan budżetowo-strukturalny na lata 2025-2028", w dokumencie założono 15 proc. wzrost regulowanych taryf dla odbiorców końcowych w 2025 r., ale poinformowano również o „ograniczaniu działań ochronnych ograniczających skutki wzrostu cen energii”.
Nic więc dziwnego, że Polacy zaczęli drżeć o swoje portfele. Zwłaszcza, że za rogiem czyha kolejna ukryta opłata. Już od 1 stycznia 2025 r. klienci będą musieli ponownie płacić tzw. opłatę mocową, która została zawieszona, ale tylko do końca bieżącego roku.
Ceny energii elektrycznej w Polsce są jednymi z najwyższych w całej Europie. Dlatego, oprócz mrożenia cen, rząd wprowadził tzw. bon energetyczny dla najuboższych. Są to dopłaty do energii elektrycznej w wysokości: 300 zł dla gospodarstw 1-osobowych, 400 zł dla 2-3 osobowych, 500 zł dla 4-5 osobowych oraz 600 zł dla 6 osobowych i większych. Jednak to rozwiązanie obowiązuje również do końca grudnia b.r.
Minister finansów: Będzie dalsze mrożenie cen energii
Do niedawna politycy rządu milczeli o zbliżającej się zmianie taryf na energię elektryczną. Głos zabrał jednak przedstawiciel rządu, który zapewnił, że toczą się intensywne prace nad przedłużeniem mrożenia cen.
„Pan premier (Donald Tusk – red.) zobowiązał mnie do przedstawienia planu mrożenia cen energii i ten plan jest już prawie gotowy. Przedstawię go w przyszłym tygodniu premierowi” – powiedział minister finansów Andrzej Domański w TVN24 w połowie listopada.
„Chcę uspokoić Polskę i Polaków, że o zawartość portfeli mogą być spokojni. Będziemy pracować nad rozwiązaniem, aby ceny energii nie rosły w całym 2025 r”. – dodał polityk. Nie sprecyzował jednak jakie rozwiązania zostaną wprowadzone i kiedy.