Jak podaje GUS, w Polsce 62 proc. mężczyzn i 46 proc. kobiet ma nadwagę, co piąty Polak jest otyły. Łącznie z problemem nadmiarowych kilogramów mierzy się 52 proc. populacji. To według Związkowej Alternatywy szansa.
Związek proponuje wprowadzenie nieodpłatnych, wysokiej jakości posiłków finansowanych z budżetu państwa dla wszystkich pracowników sektora publicznego i samorządowego. – To tylko część szerszego planu podniesienia atrakcyjności i konkurencyjności pracy w sferze budżetowej – zapewnia Związkowa Alternatywa.
Aktualnie zgodnie z Kodeksem pracy, posiłek finansowany przez pracodawcę przysługuje wyłącznie pracownikom pracującym w warunkach szczególnie uciążliwych.
Pensja, zdrowy posiłek i długa przerwa obiadowa
Zdrowe posiłki to tylko dodatek. Wcześniej związkowcy apelowali o zwiększenie płacy minimalnej dla sektora publicznego do 5767 złotych brutto miesięcznie i 20-procentowe podwyżki wynagrodzeń dla wszystkich pracowników budżetówki. Niskie płace to główna przyczyna niechęci młodych ludzi do pracy w administracji państwowej.
Jest także mowa o wliczaniu do czasu pracy przerwy obiadowej trwającej co najmniej 45 minut, która także ma zwiększyć atrakcyjność i konkurencyjność zatrudnienia w sektorze publicznym. Aktualnie przy ośmiogodzinnym dniu pracy minimalna przerwa wynosi zaledwie 15 minut. Związkowcy uważają, że jest zbyt krótka, aby spokojnie zjeść posiłek.
Korzyści z darmowych, zdrowych posiłków
– Domagamy się zapewnienia pracownikom zatrudnionym przez państwo i samorządy bezpłatnych, zdrowych posiłków. Takie rozwiązanie byłoby formą częściowej rekompensaty niskich zarobków w budżetówce, a także odpowiedzą na epidemię otyłości – wyjaśnia Związkowa Alternatywa.
Związkowcy przekonują, że pracownicy korzystający z odpowiedniej diety rzadziej korzystają ze zwolnień lekarskich, co przynosi wymierne korzyści również pracodawcom.
Czytaj też:
Otyłość gwarantowana. Program odchudzania na koszt państwaCzytaj też:
Mamy swoją „niebieską strefę”. To tam żyje najwięcej osób długowiecznych