Oszuści chytrze podszywają się pod Biedronkę. 1500 zł na zakupy to ściema

Oszuści chytrze podszywają się pod Biedronkę. 1500 zł na zakupy to ściema

Dodano: 
Logo sieci Biedronka
Logo sieci Biedronka Źródło: Jowita Flankowska
Klienci, którzy robią zakupy zarówno w sieci Lidl oraz w Biedronkach stają się łatwym łupem oszustów. Loteria w jednej sieci wcale nie oznacza tych samych działań marketingowych w drugiej. To oszustwo.

Portugalska sieć sklepów i niemiecka sieć sklepów to dwaj najgroźniejsi w Polsce rywale, którzy nawzajem obserwują swoje ruchy. Momentami klienci mogą odnieść wrażenie, że idą łeb w łeb, a akcje marketingowe są łudząco podobne. Niestety nie tym razem.

Lidl jako pierwszy uruchomił ankietę, w której można ocenić wybrany sklep sieci. W podziękowaniu za udział w badaniu można wziąć udział w loterii, w której do wygrania są bony na zakupy w marketach marki. W puli co tydzień znajdzie się 10 kuponów po 100 zł oraz raz w miesiącu jeden o wartości 5 tysięcy złotych.

Zostaw tę wiadomość bez odpowiedzi

Klienci Biedronki otrzymują smsy lub maile z informacją o bonie o wartości 1500 zł, który będzie można przeznaczyć na zakupy. To nie jest okazja, tylko oszustwo, z którym portugalska sieć sklepów nie ma nic wspólnego.

Wiadomość jest typowa, ponieważ informuje o tym, że odbiorca wiadomości rzekomo został wybrany "jako jeden ze szczęśliwych osób, które otrzymują ekskluzywny bon Biedronka o wartości hojnych 1500 zł". Nie wiadomo z jakiego powodu osoba została wybrana, ale w dalszej części informacji znajduje się krótki poradnik dotyczący sposobu odebrania bonu o wartości 1500 zł.

Czego chcą oszuści?

Oszuści chcą, żeby odbiorca wiadomości kliknął "Odbierz swój bon teraz", który przeniesie potencjalną ofiarę na stronę internetową, ale już stworzoną przez cyberprzestępców. Tam musi potwierdzić swoją tożsamość, aby odebrać „unikalny kod bonu”.

Kod – według oszustów – ma być możliwy do wykorzystania w najbliższym sklepie sieci Biedronka, gdzie klient musi „przy kasie dumnie przedstawić swój unikalny kod bonu”. Trzeba pamiętać, że przestępcy będą dążyć do wyciągnięcia z ofiary jego danych: imię, nazwisko, numer telefonu, adres, a także PESEL, czy nawet dane do logowania się do różnych usług – także na konto bankowe. To już prosta droga do utraty oszczędności.

Czytaj też:
Po prostu spłacił długi 900 osób, których wcześniej nie znał. Walka z niesprawiedliwością
Czytaj też:
Zadziwiająca metoda. Pieniądze przy bankomacie można stracić „na kolec”
Czytaj też:
Bankomaty nie wychodzą z mody, choć Polacy kochają też płacić telefonem