Polscy rolnicy ofiarami dużej zmowy cenowej. Musieli kupować drożej

Polscy rolnicy ofiarami dużej zmowy cenowej. Musieli kupować drożej

Dodano: 
Zbiory
Zbiory Źródło: Unsplash / Rob Mulder
Rolnicy nie mieli szans. Spółki się porozumiały i podzieliły rynek maszyn rolniczych między siebie. Zarzut podziału rynku oraz ustalania cen otrzymało łącznie 15 spółek i 2 menedżerów.

Już nie ma żadnych wątpliwości. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ustalił ponad wszelką wątpliwość, że polscy rolnicy zostali pozbawieni możliwości kupna sprzętu w niższych cenach.

Uzyskane przez urząd dowody dały podstawę do wszczęcia dwóch postępowań przeciwko łącznie 17 spółkom. Chodzi o sprzęt rolniczy marek: New Holland, Case, Steyr i Claas.

Jedna firma i siedmiu nieuczciwych dilerów sprzętu rolniczego

Sprawa dotyczy spółki CNH Industrial Polska, która odpowiada za organizację dystrybucji maszyn rolniczych marek New Holland, Case oraz Steyr na terenie Polski. Postępowanie prowadzone jest również przeciwko siedmiu dealerom:

  • Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe Perkoz,
  • Przedsiębiorstwo Handlowo-Produkcyjne Rolserwis,
  • Raitech,
  • Pol-Agra J. Korneluk,
  • T. Rzeszowski,
  • Adler Agro,
  • Kisiel Agrotech
  • Kisiel.

Prezes UOKiK postawił również zarzuty dwóm menadżerom ze spółek CNH Industrial Polska i Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe Perkoz, którzy mogli być bezpośrednio odpowiedzialni za zmowę.

Drugie postępowanie prowadzone jest przeciwko firmie Claas Polska, która zarządza systemem dystrybucji maszyn rolniczych Claas oraz sześciu dealerom tej marki:

  • Agro Sznajder,
  • Agro Sznajder WKP,
  • Przedsiębiorstwu Techniczno-Handlowemu Roltex,
  • Świerkot,
  • Agrimasz,
  • Agroas.

Podział kraju na rewiry

W obu sprawach dealerzy mieli przydzielone obszary, na których mogli sprzedawać produkty. Kiedy rolnik sam się zgłosił do dealera, był odsyłany do sprzedawcy w pobliżu swojego gospodarstwa lub przedstawiano mu mniej korzystną ofertę cenową. UOKiK podejrzewa, że przedsiębiorcy mogli również informować się wzajemnie o cenach oferowanych klientom po to, żeby zniechęcić rolników do zakupu u dealera spoza wyznaczonego obszaru.

Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Menadżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł. Mogą jeszcze uniknąć kary, jeżeli podejmą z urzędem współpracę w charakterze „świadka koronnego” i dostarczą dowodów lub informacji dotyczących porozumienia.

Czytaj też:
Nieuczciwe umowy w sektorze OZE. Urząd reaguje stanowczo
Czytaj też:
Polski rzepak jest w stresie. Ceny oleju w sklepach pójdą w górę
Czytaj też:
Sąsiad wie lepiej. Rolnik mniej ceni informacje z urzędu