Trzeci kwartał tego roku przyniósł wyraźne zmiany w zachowaniach zakupowych Polaków. Jak wynika z raportu Proxi.cloud przygotowanego we współpracy z UCE RESEARCH, ruch w sklepach spożywczo-przemysłowych dynamicznie różnicuje się w zależności od formatu.
Najwięcej zyskują dyskonty, gdzie liczba wizyt wzrosła rdr. o 11,2 proc., oraz supermarkety – o 5 proc. Z kolei hipermarkety i sieci convenience odnotowały niewielkie spadki – odpowiednio 0,4 proc. i 0,3 proc. Jednocześnie unikalnych klientów przybyło w dyskontach i sieciach convenience po 0,1 proc. rdr., podczas gdy hipermarkety i supermarkety straciły 3,4 proc. i 1,5 proc.
– Dyskonty konsekwentnie zwiększają swój udział w łącznym ruchu. Dwucyfrowy wzrost liczby wizyt rdr. to efekt kilku czynników. Po pierwsze, tego typu sklepy są łatwo dostępne lokalnie, a ich oferty są szerokie i regularnie poszerzane o produkty świeże czy marki własne premium. Po drugie, mocno inwestują w modernizację placówek i działania marketingowe, co może przekładać się na większą częstotliwość wizyt klientów– komentuje Mateusz Chołuj, współautor raportu.
Jak zauważa, supermarkety też odnotowały wzrost ruchu, ale mniejszy. Ten format często pełni funkcję uzupełniającą względem dyskontów, oferując większą różnorodność produktów lub specjalistyczne działy, np. mięso na wagę
W tych sklepach Polacy robią zakupy
Raport pokazuje, że poszczególne formaty odgrywają różną rolę w codziennych zakupach. Największy udział w łącznej liczbie wizyt mają sklepy convenience – 44 proc. (rok wcześniej 46 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się dyskonty – 31,9 proc. (poprzednio 29,8 proc.), supermarkety – 18,9 proc. (18,7 proc.) oraz hipermarkety – 5,2 proc. (5,5 proc.). Eksperci podkreślają, że różnica między dyskontami a convenience zmniejszyła się o ponad 4 punkty procentowe rok do roku, co pokazuje rosnącą siłę mniejszych formatów.
– Kolejność formatów w tym rankingu odzwierciedla ich rolę w codziennych zachowaniach zakupowych konsumentów. Format convenience utrzymuje pozycję lidera dzięki gęstej sieci lokalizacji i dostępności. Często jest wykorzystywany do szybkich, uzupełniających zakupów. Jednocześnie obserwujemy wyraźne zbliżenie się dyskontów do sieci convenience. Różnica między nimi zmniejszyła się o ponad 4 p.p. rok do roku – dodaje Chołuj.
Częstotliwość zakupów i czas wizyt
Czytaj też:
Polacy coraz częściej dorabiają do pensji. Oto powody
W trzecim kwartale wzrosła częstotliwość zakupów rdr. w dyskontach (7,8 w miesiącu wobec 7,1 rok wcześniej), supermarketach (5,6 vs. 5,2) oraz hipermarketach (3,1 vs. 3). Sieci convenience pozostały bez zmian (10,4). Eksperci tłumaczą, że klienci wykształcili stabilne schematy zakupowe, a dyskonty i supermarkety zyskują dzięki rosnącej dostępności oraz atrakcyjnej ofercie. Średni czas wizyt uległ skróceniu w większości formatów, z wyjątkiem convenience, gdzie lekko wzrósł.
– Konsumenci przychodzą częściej, ale robią mniejsze, bardziej konkretne zakupy, co naturalnie skraca czas spędzony w sklepie. Coraz więcej placówek wprowadza kasy samoobsługowe lub usprawnia proces obsługi, co przyspiesza finalizowanie zakupów. Niewielki wzrost w convenience wskazuje, że ten format funkcjonuje stabilnie. Zmiany są tu minimalne, bo zakupy z założenia są bardzo szybkie – wyjaśnia Chołuj.
Czytaj też:
Polacy rzucili się na złoto. Kupują sztabki na potęgęCzytaj też:
Bezrobocie w Polsce rośnie. GUS potwierdził wzrost
