Co to będzie? Polacy chcą na emeryturę jak najszybciej a to bujanie w obłokach

Co to będzie? Polacy chcą na emeryturę jak najszybciej a to bujanie w obłokach

Dodano: 
Praca biurowa
Praca biurowa Źródło: Unsplash / krakenimages
Życiowy plan 90 proc. Polek i 85 proc. Polaków, którym do skończenia pracy zostało nie więcej niż dziesięć lat to jak najszybciej przejść na emeryturę i więcej już nigdy nie pracować – wynika z badań prof. Piotra Szukalskiego.

Ewentualną dłuższą pracę deklaruje tylko co piąty uczestnik badania (nieco częściej mężczyźni), przy czym niemal połowa tej grupy zamierza pracować na emeryturze nie dłużej niż przez kolejne pięć lat.

To tylko część niepokojących wniosków z badania „Przygotowanie do starości. Polacy w wieku przedemerytalnym o swojej przyszłości”, które w ramach projektu Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych przeprowadził prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego, a opublikował dziennik Rzeczpospolita.

Zrównanie wieku emerytalnego przez obniżenie go 

Skoro podwyższenie wieku emerytalnego kobietom o 5 lat (do 65 roku życia, jak u mężczyzn) spotyka się w Polsce z dużą niechęcią, w przestrzeni publicznej zaistniał ostatnio zgoła inny pomysł. – Gdybyśmy mieli zrównywać wiek emerytalny, jestem za obniżeniem czasu pracy mężczyznom – powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej w porannej rozmowie w Radiu Zet.

Z badań prof. Piotra Szukalskiego wynika, że pomysł obniżenia wieku emerytalnego mężczyznom do 60 lat nie jest absurdalny. Popiera go co piąta ankietowana osoba. Co ciekawe, 17 proc. uczestników badania opowiedziało się za obniżeniem wieku emerytalnego kobiet i to o pięć lat. Za najbardziej odpowiedni uznano 55 lat.

Eksperci swoje, Polacy swoje

Na Polakach nie robią też wrażenia analizy zagranicznych ekspertów. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) ogłosił, że do 2050 roku średni wskaźnik świadczenia emerytalnego spadnie z 45 do 29 procent. To oznacza, że bez reformy polskiego systemu emerytalnego zamiast niemal połowy pensji dostaniemy mniej niż 1/3, czyli właściwie emeryturę minimalną, która zmieni nazwę na obywatelska.

Prof. Piotr Szukalski nie ukrywa, że wiele badanych przez niego osób liczy na to, że dostaną na emeryturze 60–80 proc. obecnej płacy. Jednak ucieczki przed dłuższą pracą nie będzie, tym bardziej że – jak przypomina prof. Szukalski – coraz mniej jest fizjologicznych powodów, które ją uniemożliwiają.