Świąteczny szał przygotowań właśnie się skończył, a pierwszy i drugi dzień Bożego Narodzenia dla wielu osób oznacza zasłużony odpoczynek od generalnych porządków, gotowania i pakowania prezentów. To moment, by spojrzeć z boku na to, jak naprawdę wyglądają nasze świąteczne obowiązki i czy w polskich domach faktycznie dzielimy je po partnersku. A dane z raportu „Polki i przedsiębiorczość 2025: Podział obowiązków domowych” pokazują, że wbrew świątecznym ideałom z reklam, rzeczywistość często bywa daleka od równowagi.
Świąteczne obowiązki, czyli kto tu rządzi mopem
Według badań aż co siódmy Polak nigdy nie omawiał z partnerem czy partnerką podziału obowiązków domowych. W co trzecim polskim domu zakres zadań wynika z predyspozycji partnerów, a dla 18 proc. badanych kluczowe znaczenie ma różna dyspozycyjność związana z pracą i innymi zobowiązaniami. Tylko 14 proc. respondentów deklaruje, że podział domowych zadań to efekt świadomej umowy.
To pokazuje, że święta w wielu domach to nie tylko czas świętowania, ale i nieformalny test równowagi w codzienności.
– Wciąż w wielu polskich domach to kobiety wykonują większość lub nawet wszystkie obowiązki domowe – deklaruje to 63 proc. wszystkich respondentek i 47 proc. badanych przedsiębiorczyń. Jednocześnie tylko 17 proc. ankietowanych mężczyzn przyznaje, że większość zadań ciąży na barkach ich żon i partnerek. (…) A przecież równość zaczyna się w domu – to tu kształtują się nawyki i postawy, które później przenoszą się na rynek pracy i życie społeczne – komentuje Olga Kozierowska, pomysłodawczyni konkursu Sukces Pisany Szminką, prezeska Fundacji WłączeniPlus.
Pomoc? Najczęściej „jakoś to będzie”
Jeśli ktoś liczył, że w święta przy stole siadamy bez wyrzutów sumienia, bo korzystamy z pomocy – raport szybko studzi optymizm.
Aż 72 proc. ogółu badanych i 58 proc. przedsiębiorczyń nie korzysta z żadnego zewnętrznego wsparcia. W praktyce oznacza to, że mimo zawodowego sukcesu czy natłoku obowiązków, wiele osób wciąż „ciągnie” dom na własnych barkach.
Z pomocy rodziny korzysta 16 proc. ankietowanych, a co 10. osoba zatrudnia wsparcie przy sprzątaniu lub opiece nad dziećmi. Wśród kobiet prowadzących własny biznes ta ostatnia liczba rośnie do 30 proc., co pokazuje, że czasem dopiero przedsiębiorczość wymusza konkretne rozwiązania i… realny podział obowiązków.
Czytaj też:
Święta na krechę? Coraz więcej Polaków zadłuża się, żeby pokryć wydatki
Jak się nie pokłócić przy świątecznym stole?
Święta nie muszą być poligonem domowych napięć. Może warto wykorzystać spokojniejszy dzień, by porozmawiać o tym, co po Nowym Roku zmienić? Nie trzeba zaczynać od wielkich rewolucji. Wystarczy, że wprowadzimy małe, konkretne zasady:
- jedno sprząta po kolacji, drugie zajmuje się gośćmi,
- wspólna lista zadań przed większymi uroczystościami,
- umowa: jeśli gotuję – nie zmywam,
- raz w tygodniu „wolne od obowiązków” dla każdej ze stron,
- cykliczne podsumowanie: co działa, co nie.
To może być pierwszy krok, by świąteczne obowiązki przestały być tematem tabu, a stały się przestrzenią dialogu. W końcu święta to – poza barszczem i prezentami – okazja do zatrzymania się i spojrzenia na dom nie tylko jak na listę zadań, ale wspólny projekt.
Czytaj też:
Twój dom świeci jak choinka? Uważaj, możesz dostać mandatCzytaj też:
Podatek od świątecznych prezentów? Ekspert wyjaśnia, kiedy trzeba go zapłacić
