Zamiast leżeć w łóżku, przyjmować leki i zdrowieć, Polacy beztrosko wyjeżdżali na wakacje, organizowali wesela, remontowali domy i mieszkania. ZUS wykrył takie przypadki w czasie kontroli zwolnień lekarskich.
ZUS może także obniżyć wysokość świadczenia chorobowego nawet do 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia po ustaniu przyczyny zwolnienia. Z tego powodu w 2024 roku obniżono wypłaty 112,6 tys. osobom na łączną kwotę 206 mln 980 tys. zł.
Chorobowe łatwo stracić
Polacy, którzy nie wiedzą jak się zachowywać po otrzymaniu zwolnienia chorobowego, podczas kontroli ZUS mają kłopoty i tracą prawo do świadczenia chorobowego. Jeżeli zostało ono już wypłacone, to ZUS nakazuje zwrot wypłaconej kwoty.
Przy kontroli orzeczeń o czasowej niezdolności do pracy, jeśli okaże się, że osoba sprawdzana przez lekarza orzecznika ZUS-u jest już zdrowa, ZUS skraca czas trwania zwolnienia lekarskiego. W takiej sytuacji ubezpieczony pracownik zachowuje prawo do świadczenia chorobowego tylko do dnia badania.
Łącznie kwota obniżonych i cofniętych świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa wyniosła w 2024 roku 259 mln 938 tys. zł.
Czego nie wolno na zwolnieniu?
W trakcie zwolnienia nie można:
- wyjeżdżać na pielgrzymkę,
- brać udziału w rozprawach sądowych,
- załatwiać spraw w urzędach,
- odprowadzać dzieci do szkoły czy na inne zajęcia,
- brać udziału w rozmowach rekrutacyjnych,
- podpisywać umowy o pracę,
- robić zakupów, nawet w Internecie.
W 2024 roku pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wykryli, że "chorzy" pracownicy wyjeżdżali na zagraniczne wakacje, brali udział w pracach komisji wyborczej, w regatach, organizowali lub brali udział w koncertach, festynach, remontowali domy, mieszkania a także brali ślub i organizowali wesela.
Trzeba także pamiętać, że kontrolę pracownika może przeprowadzić nie tylko ZUS, ale także sam pracodawca. Takie prawo ma firma, która zatrudnia więcej niż 20 osób.