Hybrydowy system opłat za śmieci. Miasta szukają oszczędności

Hybrydowy system opłat za śmieci. Miasta szukają oszczędności

Dodano: 
Pojemniki na odpady
Pojemniki na odpady Źródło: Pixabay / Colemay
Coraz więcej mieszkańców miast i gmin w Polsce dowiaduje się w grudniu, że od 2026 roku będą musieli zapłacić więcej za odbiór śmieci i wodę w kranie. Niektóre miasta walczą o obniżkę cen. Co chcą zrobić?

Wieści są mało optymistyczne: w części miejscowości stawki za śmieci wzrosły już o 600 proc. w ciągu dekady, a samorządy ostrzegają, że to dopiero początek. Nieubłaganie rosną koszty paliwa, energii i zagospodarowania odpadów, a opornie wprowadzany system kaucyjny dodatkowo zabiera gminom cenne surowce. Mieszkańcy mogą tylko śledzić podejmowane decyzje.

Według organizacji samorządowych, rok 2026 będzie jednym z najtrudniejszych dla systemów odpadowych od dekady – wieszczy dziennik.pl. W Radlinie, gdzie w 2014 roku mieszkańcy płacili za śmieci 6 zł od osoby, w 2026 roku stawki sięgają już ponad 40 zł. W Kutnie opłaty wzrosły przez dekadę z 10 zł do ponad 40 zł.

Fala podwyżek za śmieci i wodę od 2026 roku rozlewa się po Polsce

Radni Grudziądza zdecydowali, że od 1 stycznia 2026 roku opłata śmieciowa wzrośnie z 39 do 42 zł za osobę miesięcznie. Mimo podwyżki miasto przewiduje, że system nadal będzie generował deficyt, dlatego planuje częściowe dopłaty z własnych dochodów. Podwyższona zostanie również kara dla osób niesegregujących odpadów z 117 zł do 126 zł miesięcznie. Ulga za kompostowanie to tylko 7 zł miesięcznie.

W Mogilnie od lutego 2026 roku opłata za odbiór odpadów wzrośnie z 38 do 40 zł od osoby. Pułtusk przewiduje wzrost o około 20 proc., tłumacząc to koniecznością pokrycia rosnących kosztów zagospodarowania odpadów i realizacji nowych wymogów środowiskowych.

Od 1 stycznia Police, Wałcz, Zator, Andrychów i Rybnik podwyższają opłaty za śmieci i wodę. W Policach w lokalach mieszkalnych w zabudowie wielorodzinnej stawka wzrośnie z 11,20 zł do 12,10 zł od metra sześciennego zużytej wody. W Wałczu opłaty wzrosną z 40 do 45 zł miesięcznie od osoby. W Zatorze stawka za odbiór śmieci wzrośnie z 36 do 43 zł od osoby miesięcznie. Chyba, że w grę wchodzi kompostowanie – wtedy opłata spadnie do 38 zł.

Podwyżkę planują także władze Andrychowa. Opłata ma się wzrosnąć z 33 do 41,5 zł od osoby miesięcznie. Miasto wyliczyło, że jeśli podwyżka nie zostanie wprowadzona, w 2026 roku z budżetu gminy trzeba będzie dopłacić ok. 4 mln zł do wywozu śmieci. Rybniczanie już wiedzą, że odbiór śmieci będzie ich kosztować w 2026 roku 34 zł – w 2025 roku płacą 29 zł.

Śmieciowy system hybrydowy ma być ratunkiem przed podwyżkami

Rada miasta Gorzowa Wielkopolskiego zgodziła się na system hybrydowy – mieszkańcy bloków będą płacić za odpady na podstawie ilości zużytej wody (12 zł za m3). W przypadku zabudowy jednorodzinnej ma obowiązywać rozliczenie „od osoby”, a wysokość opłaty to 38 zł. Kłopot w tym, że około 16 tys. mieszkańców w ogóle nie uiszcza opłat za odbiór odpadów.

Radni PiS chcą obniżenia stawki – nie 12 zł, a 9,60 zł za m3 wody. Dodatkowo, rodziny wielodzietne (rodzice z co najmniej trójką dzieci) miałyby płacić preferencyjną stawkę w wysokości 160 zł miesięcznie za całą rodzinę, niezależnie od liczby dzieci.

Wśród miast stosujących opłatę za śmieci zależną od ilości zużywanej wody wyższe stawki obowiązują w Warszawie (12,73 zł, a od stycznia 2026 roku – 16,03 zł), Poznaniu (14,92 zł), Krakowie (13,73 zł) i w Gdańsku (12,58 zł). Niższe są w Sopocie (11,40 zł), Szczecinie (10,30 zł), Olsztynie (9,80 zł), Łodzi (9,60 zł) i w Białymstoku (8,20 zł).

W wielu gminach stawki za niesegregowanie śmieci wrosną do 140–150 zł miesięcznie.

Czytaj też:
Kody QR do śmietnika. Tu inaczej śmieci już nie wyrzucisz

Opracowała:
Źródło: portalsamorzadowy.pl, dziennik.pl