Już wkrótce zaczną obowiązywać bardziej wyśrubowane normy dotyczące ogrzewania w domach. Wiele osób, które niedawno wymieniły swoje piece, może niedługo być zmuszonym do ponownej zmiany kotłów grzewczych. O nowych, bardziej restrykcyjnych przepisach informuje forsal.pl.
Już niedługo wejdą bardziej wyśrubowane normy dotyczące ogrzewania w domach
Osoby, które zdecydowały się na ogrzewanie domów pelletem drzewnym lub brykietami opałowymi, mogą niebawem ponieść straty z powodu zmieniających się przepisów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska jeszcze w grudniu 2024 r. zaprezentowało projekt nowego rozporządzenia, które przewiduje zaostrzenie norm jakościowych dla biomasy, zarówno krajowej, jak i importowanej. Celem zmian jest eliminacja paliw stałych zawierających chemiczne dodatki z rynku.
Zgodnie z projektem, ogrzewanie domów będzie możliwe wyłącznie pelletem i brykietami spełniającymi surowe normy środowiskowe. Nowe przepisy określają m.in. dopuszczalny poziom wilgotności, wartość opałową, zawartość substancji chemicznych oraz maksymalną ilość popiołu w stanie suchym. Paliwa, które nie będą spełniać tych wymagań, zostaną wycofane z obrotu.
Niektóre paliwa mogą znacznie podrożeć
W przypadku wdrożenia rozporządzenia zaostrzającego normy jakościowe dla pelletu i brykietu drzewnego, krajowi dystrybutorzy mogą stanąć przed istotnymi wyzwaniami — wskazują eksperci portalu kb.pl, na których powołuje się Forsal. Głównym problemem będzie ograniczona dostępność surowca na rynku krajowym, co może znacząco utrudnić utrzymanie dotychczasowego poziomu podaży.
Dla użytkowników kotłów na biomasę oznacza to konieczność sięgnięcia po opał z importu, co wprost przełoży się na wzrost kosztów ogrzewania. Według szacunków, ceny zagranicznych paliw mogą być nawet dwukrotnie wyższe niż obecne stawki za krajowy pellet i brykiet.