Policja w tej sprawie nie żartuje, tylko ostrzega: zostawienie na drodze obornika, piasku, brudnej słomy czy dużej ilości błota spadającego z kół może powodować zagrożenie. Łatwo wpaść w poślizg z tego powodu nie tylko wiosną, ale także jesienią kiedy na drogach są liście i jest mokro. Dlatego policjanci traktują sprawę poważnie.
Pomaga im w tym artykuł 91 kodeksu wykroczeń: „Kto zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd lub inny przedmiot albo zwierzę w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany”.
Nie każde zanieczyszczenie drogi jest wykroczeniem
Przytoczony przepis ma na celu ochronę porządku na drodze publicznej. Służy także ochronie bezpieczeństwa ruchu. Ale nie każde zanieczyszczenie drogi będzie wykroczeniem.
Karze podlega zanieczyszczenie, które może spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym w zależności od okoliczności takich jak m.in. natężenie ruchu, szerokość jezdni, występowanie zakrętów czy niekorzystnych warunków pogodowych.
Brudna droga to wstęp do gorszych problemów
Gdy zabrudzenie drogi doprowadzi do wypadku drogowego, winnemu grozi odpowiedzialność już nie z kodeksu wykroczeń, tylko z kodeksu karnego i spędzenie w więzieniu trzech lub nawet ośmiu lat.
„Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeśli wskutek wypadku ktoś zginie lub dozna ciężkiego uszczerbku na zdrowiu karą jest pozbawienie wolności od 6 miesięcy do lat 8”. (art. 177 kodeksu karnego)
Warto pamiętać, że przepisy prawa nie są wymierzone tylko w rolników, ale mają utrzymać dyscyplinę wśród wszystkich uczestników ruchu – m.in. posiadaczy samochodów terenowych.
Czytaj też:
Weryfikacja uprawnień kierowcy już w mObywatel. Sprawdź zanim pożyczysz autoCzytaj też:
Zmiany w prawie jazdy. Ważny dokument od Unii Europejskiej tylko na 15 latCzytaj też:
Utrata dowodu rejestracyjnego to początek. Walka ze wskazywaniem fikcyjnych Ukraińców