– Do Naczelnej Izby Lekarskiej dzwonią lekarze i pytają, gdzie można zarobić takie pieniądze, bo chętnie by się tam zatrudnili – opowiadał w wywiadzie dla RMF FM dr Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej i specjalista nefrolog. To efekt szokującej informacji podanej przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę, która przyznała w TVN24, że są lekarze wystawiający na koniec miesiąca faktury na 299 tys. zł.
Superspecjalistyczna procedura to lek na niską pensję
Dr Łukasz Jankowski zna receptę na sukces finansowy. – Trzeba wykonywać bardzo wysoko specjalistyczne procedury i trzeba wykonywać ich bardzo dużo. Jeżeli ktoś jest neurochirurgiem, ma to szczęście, że umie wykonać super wysokopłatną, super specjalistyczną procedurę. Musi ich robić bardzo dużo. I jeszcze dogadać się ze szpitalem, że na przykład dostanie jakiś procent od wykonanej procedury. Wtedy rzeczywiście, przeprowadzając 100 operacji w ciągu w ciągu miesiąca, można taką kwotę na kontrakcie zarobić – tłumaczył prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
Według wg danych z Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji najczęściej lekarze w Polsce zarabiają miesięcznie ok. 14 tys. zł brutto (ok.10 tys. zł netto).
Wysokie wynagrodzenia lekarzy to efekt oszczędności
Zdaniem prezesa NIL, za złą finansową sytuację w służbie zdrowia odpowiada wycena procedur oraz oszczędności. – Szpital nie myśli, jak optymalnie leczyć pacjentów, ale jak na tym nie stracić. Nasz system ochrony zdrowia oszczędza od lat. Oszczędza na tych procedurach, które są wykonywane najczęściej, bo tam Narodowy Fundusz Zdrowia uzyskuje efekt skali i przed to te oddziały, które świadczą największą pomoc, czyli interna, pediatria, chirurgia, są niedofinansowane od lat. Szpitale nie mają pieniędzy. Walczą o wysoko wycenione świadczenia i po prostu chcą łatać, a nie tracić na tym, że leczą pacjentów – tłumaczył Łukasz Jankowski.