PKP podwyższy ceny biletów. Mowa o konieczności

PKP podwyższy ceny biletów. Mowa o konieczności

Dodano: 
Pociąg PKP Intercity
Pociąg PKP Intercity Źródło: Wikimedia Commons / Stevenlodz / Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0
Bilety pociągowe mają znacznie podrożeć. PKP Intercity nie zmieniało cen od dekady, a ceny energii nieustannie rosną.

Ceny biletów PKP Intercity utrzymują się na poziomie z 2015 r., jednak według wiceministra infrastruktury Piotra Małolepszaka podwyżki są niemal przesądzone. Jak zaznacza, choć sytuacja jest trudna, decyzje o zmianach są konieczne, a wzrost cen ma być stopniowy, bez gwałtownych skoków. O planowanych zmianach w cenach biletów pisze gazeta.pl.

PKP Intercity może być droższe

W 2023 r. ceny biletów PKP Intercity wzrosły jedynie raz – na krótko, w pierwszym kwartale, z powodu rosnących kosztów energii. Podwyżki miały pokryć rosnące wydatki spółki, jednak ostatecznie rząd przekazał przewoźnikowi 580 mln zł, co pozwoliło na powrót do niższych cen. W 2024 r. spółka osiągnęła ponad 220 mln zł przychodu – niemal trzykrotnie więcej niż rok wcześniej. W pierwszym kwartale 2025 r. z usług PKP Intercity skorzystało 18,5 mln pasażerów, o 10 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.

Według lokalnych przewoźników coraz więcej pasażerów wybiera dalekobieżne pociągi PKP Intercity także na krótkich trasach – do 50–70 km. Zwiększenie liczby połączeń sprawia, że przewoźnik staje się realną alternatywą dla kolei regionalnych. Jak podkreśla wiceminister Piotr Małolepszak, atrakcyjna cena i krótszy czas przejazdu zachęcają pasażerów do wyboru oferty Intercity.

Brak zmian w cenach biletów od 2015 r.

Taryfy PKP Intercity pozostają niezmienione od dekady, co rodzi problemy dla kolei regionalnych zarządzanych przez samorządy. Pociągi dalekobieżne bywają nawet o 30 proc. tańsze niż regionalne, mimo często lepszej oferty. Taka dysproporcja wpływa na konkurencyjność przewoźników i destabilizuje rynek kolejowy.

Jak podkreśla prezes PKP Intercity Janusz Malinowski, spółka oferuje korzystniejsze warunki na trasach do 100 km, co w dłuższej perspektywie nie jest zdrowe dla całego systemu. – W przyszłości będziemy musieli wypracować rozwiązanie – zapowiada.

Czytaj też:
Będzie ciszej koło torów. Maszyniści nie będą już wściekle gwizdać „Baczność”