– tak o Albanii pisze humorystyczna wersja Wikipedii, czyli Nonsensopedia. Prawdą jest, że Albania dla wielu Polaków oraz mieszkańców innych części Europy pozostaje wciąż krajem mocno enigmatycznym. Kraj jednak coraz śmielej stawia na turystykę, a co za tym idzie ściąga potencjalnych inwestorów i powoli rzuca wyzwanie popularnej do inwestycji w nieruchomości Hiszpanii. O możliwościach na albańskim rynku nieruchomości pisze bankier.pl.
Mieszkanie w Albanii zamiast w Hiszpanii
Albania przyciąga inwestorów malowniczym położeniem, łagodnym klimatem i dynamicznie rozwijającą się turystyką. Dodatkowym atutem są niskie ceny nieruchomości, które sprawiają, że kraj ten staje się coraz popularniejszym miejscem lokowania kapitału.
Średnia cena mieszkania w Albanii wynosi około 599 tys. zł, co jest o 160 tys. zł mniej niż w Polsce. Drożej zapłacimy również kupując mieszkanie na hiszpańskim wybrzeżu. To sprawia, że wielu inwestorów rozważa zakup nieruchomości właśnie w tym małym bałkańskim kraju.
Ceny niskie, ale są również minusy
Albański rynek nieruchomości kusi niskimi cenami i dużym potencjałem inwestycyjnym. Średnia cena mieszkania to około 599 tys. zł, czyli o 160 tys. zł mniej niż w Polsce. Ceny są jednak bardzo zróżnicowane – w Tiranie (stolica Albanii) m² kosztuje około 1 tys. euro, we Vlorze średnio 563 tys. zł, a w Golem zaledwie 200 tys. zł. Szczególnie obiecujące są okolice Vlory, gdzie wkrótce powstanie nowe lotnisko, co może zwiększyć zainteresowanie turystów i inwestorów.
Mimo atrakcyjnych stawek wynajmu (100-120 euro za dobę w sezonie), inwestowanie w Albanii wiąże się z wyzwaniami. Sezon turystyczny trwa krótko, a po jego zakończeniu mieszkania często stoją puste. Dodatkowo brakuje fachowców do remontów i obsługi najmu, a nowe nieruchomości mają niski standard. Brak czynszów oznacza wyższy zysk, ale też brak funduszu remontowego, co może wpływać na stan techniczny budynków.