Podczas poznańskiego Impactu odbyła się dyskusja dotycząca sytuacji na rynku leków. Okazuje się, że polskie zapasy leków są w opłakanym stanie, a do tego jest coraz mniej możliwości szybkiego wyprodukowania leków w rodzimych warunkach. Bez zmian systemowych pozostaniemy bez leków, ostrzega ekspert. Przemowę z panelu dotyczącego sytuacji na rynku aptekarskim opublikował bankier.pl.
Polska nie ma zapasów na czarną godzinę
Eksperci alarmują, że kryzys lekowy w Polsce to kwestia czasu, a nie możliwości. Jak podkreśla Marcin Tomków prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, w czasie pandemii COVID-19 strategiczne zapasy antybiotyków wystarczały jedynie na kilka godzin, co ujawniło poważne braki w systemie. Problemy z dostępnością leków mogą się powtórzyć, jeśli nie zostaną wdrożone odpowiednie mechanizmy zabezpieczające łańcuchy dostaw i produkcję farmaceutyków.
Zdaniem Maksymiliana Świniarskiego, źródłem problemu jest globalizacja – decyzje dotyczące dostępności leków w Polsce zapadają często poza granicami kraju. W efekcie Polska produkuje zaledwie 10 substancji czynnych, a jedynie 20 leków z krajowego portfolio znajduje się na liście produktów krytycznych. Potwierdza to również najnowszy wykaz Ministerstwa Zdrowia, który wskazuje aż 276 preparatów zagrożonych brakiem dostępności na terenie Polski.
Powinniśmy móc produkować leki w systemie pionowym
Karolina Demus, prezes Sandoz Polska, wskazuje na rosnące wyzwania na rynku farmaceutycznym, podkreślając potrzebę uniezależnienia się od dostaw z Azji. Pandemia ujawniła słabości globalnych łańcuchów dostaw, dlatego – jak zaznacza – kluczowe jest stworzenie systemu zachęt oraz wsparcia ze strony Ministerstwa Zdrowia. Odpowiednie regulacje prawne i ekonomiczne mogłyby znacząco przyczynić się do rozwoju krajowej produkcji leków.
Demus zwraca również uwagę na dobry przykład współpracy rządu Austrii z przemysłem farmaceutycznym. W tym kraju funkcjonuje zintegrowany zakład produkcji antybiotyków, w którym wytwarza się leki od substancji czynnej aż po gotowy produkt. Inwestycje wspierane przez austriacki rząd pokazują, jak ważna może być współpraca międzyresortowa w budowaniu bezpieczeństwa lekowego państwa.