Od stycznia 1946 roku osoby bezdzietne po 21 roku życia płaciły w Polsce o 20 proc. większy podatek. Nawet ratunkowe małżeństwo nie chroniło przed finansową karą, o ile dzieci nie pojawiły się w nim do dwóch lat po ślubie. Po tym terminie kwotę podatku podwyższano o jedną dziesiątą. Podatek zniesiono w 1973 roku.
Do Sejmu trafiła obywatelska propozycja „bykowego” podatku nie tylko dla osób bezdzietnych, ale także dla par po trzydziestce, które posiadają tylko jedno dziecko.
Podwójna składka emerytalna lub wyższa o połowę
Do Sejmu trafiła petycja w sprawie bykowego podatku. Anonimowy autor chce nałożenia na osoby bezdzietne podwójnej składki emerytalnej. Małżeństwa z jednym dzieckiem, te powyżej trzydziestego roku życia, miałyby płacić składkę wyższą o 50 procent. Wyłączeni z obowiązku byliby ci, którzy są bezpłodni lub stracili dziecko.
Jak wyliczył „Fakt”, bezdzietny z minimalną pensją, która obecnie wynosi 4666 zł brutto, odda ZUS dodatkowe 455 zł. Przy zarobkach 6 tys. zł, „bykowe” wyniosłoby 585 zł miesięcznie, przy 8 tys. zł pensji – 780 zł, a przy 10 tys. zł byłoby to już 976 zł.
Dlaczego podwyższona składka miałaby obowiązywać tych, którzy przekroczyli trzydziestkę? Bo według autora petycji są już po studiach, prawdopodobnie rozpoczęli karierę zawodową i zarabiają pieniądze. „Nie mam innego uzasadnienia, jak nie ma uzasadnienia wiek emerytalny 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, a wynika on z XIX-wiecznych zaszłości” – napisano w petycji.
Autor petycji twierdzi także, że takie oskładkowanie bezdzietnych „poprawi płynność ZUS” oraz „zachęci do posiadania większej liczby dzieci”.
Poseł i kandydat na prezydenta lubi bykowe
Na wprowadzeniu podatku bardzo zależy posłowi i jednocześnie jednemu z kandydatów na prezydenta z koła Wolni Republikanie. Pod koniec listopada 2024 roku Marek Jakubiak opowiedział o tym w Polsat News: „Bykowe trzeba wprowadzić. Nie ma dzieci. Dlaczego moje dzieci mają finansować kogoś? Podczas gdy rodzice otrzymują 800 plus, osoby żyjące w pojedynkę, bezdzietne pary, a także zgodnie z najnowszym pomysłem pary po trzydziestce, które posiadają tylko jedno dziecko, miałyby płacić skarbówce 800 minus”.
Czytaj też:
Nie płodzisz, nie rodzisz to płać. 800 zł miesięcznie do ZUS za brak dzieci