Zagrożenie dla zdrowia. Ciężkie metale w odzieży, butach, torebkach z Temu i Shein

Zagrożenie dla zdrowia. Ciężkie metale w odzieży, butach, torebkach z Temu i Shein

Dodano: 
Odzież na wieszakach
Odzież na wieszakach Źródło: Unsplash / Kai Pilger
Federacja Konsumentów przebadała 30 rożnych produktów z dwóch azjatyckich platform sprzedażowych – od ubrań i bielizny, po biżuterię, obuwie i dodatki. Poważnie zagrażają naszemu zdrowiu.

W raporcie przygotowanym przez Federację Konsumentów ujawniono obecność toksycznych substancji w produktach dostępnych na platformach sprzedażowych Shein i Temu.

Wśród niebezpiecznych składników znalazły się m.in. metale ciężkie odpowiadające za uszkodzenia układu nerwowego, wątroby i nerek oraz osłabienie układu odpornościowego.

Truje odzież, akcesoria, obuwie i biżuteria

Czujesz zmęczenie, bóle stawów? Masz problemy neurologiczne i zaburzenia trawienne? To może być sprawka metali ciężkich, z którymi za często styka się organizm. W jaki sposób? Choćby przez odzież, biżuterię i akcesoria.

Z badan Federacji Konsumentów wynika, że ponad połowa badanych artykułów (57,6 proc.) z Temu i Shein zawierała niebezpieczne metale ciężkie, takie jak nikiel, chrom, ołów czy kobalt, często w stężeniach znacznie przekraczających dopuszczalne normy.

Szczególnie wysokie poziomy wykryto w ozdobnych elementach ubrań i biżuterii – np. bluzka zawierała 15,2 proc. niklu, a bransoletka 8,3 proc. Niebezpieczne substancje wykryto także w butach i torebce.

Ekspert wyjaśnia: odzież produkowana masowo zawiera wiele związków chemicznych

– Substancje te powinny budzić obawy zarówno konsumentów, jak i ekologów – omawiał sprawę dla WP Finanse dr inż. Łukasz Sikorski z Katedry Chemii Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa UWM w Olsztynie. - Odzież produkowana masowo zawiera wiele związków chemicznych, takich jak pestycydy, barwniki azotowe, formaldehyd czy ftalany. Wykorzystuje się je na różnych etapach przygotowania, obróbki, produkcji, barwienia i wykończenia tkanin – tłumaczy ekspert.

– Substancje wykorzystywane w produkcji tekstyliów są niebezpieczne zarówno pośrednio – w trakcie ich produkcji, obróbki i utylizacji – jak i bezpośrednio, poprzez kontakt ze skórą i drogami oddechowymi. Dlatego tak istotne jest, by wybierać odzież certyfikowaną i bezwzględnie prać ją po zakupie – mówi naukowiec z olsztyńskiej uczelni.

Platforma Shein przesłała do WP Finanse wyjaśnienie: Wszelkie zarzuty dotyczące niezgodności traktujemy z najwyższą uwagą. Po otrzymaniu informacji o wynikach badań opublikowanych przez Federację Konsumentów, niezwłocznie usunęliśmy wskazane produkty – jak również wszystkie podobne artykuły – z globalnej oferty sprzedażowej, zgodnie z naszymi procedurami bezpieczeństwa opartymi na zasadzie szczególnej ostrożności. Cztery z pięciu wskazanych produktów pochodziły od zewnętrznych sprzedawców działających na platformie SHEIN Marketplace. Piąty to kostium kąpielowy marki SHEIN posiadający zapięcie w formie łańcuszka, w którym – według raportu – miał znajdować się składnik niespełniający norm”.

Czytaj też:
Ministerstwo przejmie sieć sklepów? Już są pierwsze przymiarki

Czytaj też:
Rosjanie nie przejmują się sankcjami. Konsekwentnie otwierają w Polsce sklepy
Czytaj też:
Użytkownicy Vinted na celowniku skarbówki. Wezwania na dywanik