Mieszkań społecznych nie będzie. Środki z budżetu państwa wyparowały

Mieszkań społecznych nie będzie. Środki z budżetu państwa wyparowały

Dodano: 
Blok mieszkalny
Blok mieszkalny Źródło: Pexels / Luis Quintero
Zamiast miliarda złotych będzie tylko 618 mln zł na budownictwo społeczne (TBS). Pieniądze wyparowały z budżetu „tylnymi drzwiami” – poinformowała ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska – Nałęcz. Znaleziono winnego.

Za budownictwo odpowiada Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT), na czele którego stoi Krzysztof Paszyk, polityk z PSL. Wywołany do odpowiedzi napisał: „Środki zostały przekazane na pomoc dla poszkodowanych w ubiegłorocznej powodzi – konkretnie na odbudowę ich mieszkań. Oczywiście będziemy szukać pieniędzy na budownictwo społeczne”.

Do czasu znalezienia pieniędzy ze społecznym budownictwem (TBS) można się pożegnać. 618 mln zł to cztery razy mniej, niż na ten cel przeznaczył w 2023 roku PiS.

Jak działa i dla kogo jest TBS?

Oferta TBS skierowana jest dla osób mniej zamożnych, których nie stać na kupno lub wynajmowanie mieszkania na wolnym rynku. Mieszkania na wynajem (czynszowe) budowane były w oparciu o kredyt Krajowego Funduszu Mieszkaniowego (finansujący do 70 proc. wartości inwestycji) oraz ze środków osób fizycznych lub prawnych (30 proc.).

Lokator TBS spłaca kredyt w czynszu. W latach 90. oprocentowanie kredytu wynosiło 50 proc. stopy redyskonta weksli NBP i był to najtańszy kredyt na rynku przeznaczony na finansowanie budownictwa mieszkaniowego. W trakcie 30 lat doszło jednak do niekorzystanych zmian.

Kłopoty mieszkańców TBS

W TBS-ach raty kredytu od lokatorów pobierają nie banki tylko gminy lub spółki prywatne. Takie rozwiązanie zostało wprowadzone w latach 90., w warunkach m.in. wysokiej inflacji oraz wysokich stóp procentowych i załamania się rynku mieszkaniowego. Lokator miał wpłacić 30 proc. wartości lokalu i płacić podwyższony czynsz przez 20-30 lat, aby później stać się właścicielem lokalu.

Po 30 latach okazało się, że osoby korzystające z mieszkań w niektórych TBS-ach spłacają jedynie odsetki od kredytu, ale bez spłaty kapitału. W efekcie okres spłaty kredytu wydłużył się z 30 do nawet 120 lat, czyli w zasadzie kredytu spłacić nie można. To wciąż problem około 25 TBS-ów. Do sądu poszło 1756 mieszkańców TBS we Wrocławiu, potem mieszkańcy TBS z Krakowa, Warszawy, Poznania, Torunia, Tarnobrzega. Żadna z umów nie została uznana przez sąd za nieważną. Mieszkańcy feralnych TBS wciąż liczą na zmianę przepisów.