Szefowa resortu równości Katarzyna Kotula powiedziała na antenie „Radia Zet”, że popiera pomysł, aby liczba urodzonych i wychowanych dzieci miała wpływ na wysokość świadczeń emerytalnych. Sugeruje również rozpoczęcie debaty publicznej na ten temat.
Liczba dzieci a wysokość emerytury
Podczas rozmowy, którą cytuje money.pl prowadzący przekazał pytanie od jednego ze słuchaczy, który poruszył istotny problem społeczny: „Dlaczego w kraju, gdzie dzietność jest na tak niskim poziomie, ojciec, który wychował chociaż jedno dziecko, niezależnie czy było to jego biologiczne, czy adoptowane, przechodzi na emeryturę dopiero 5 lat po bezdzietnej kobiecie? Dlaczego matka wychowująca pięcioro dzieci ma prawo do emerytury w tym samym wieku co kobieta, która nie ma dzieci?”
Kotula, odpowiadając na to pytanie, przyznała, że obecny system jest rzeczywiście niesprawiedliwy. Wyraziła opinię, że takie różnice w traktowaniu rodziców, szczególnie tych, którzy poświęcili życie na wychowanie większej liczby dzieci, powinny być zmienione, aby uwzględniały realny wkład w społeczeństwo i promowały odpowiedzialne rodzicielstwo.
Minister Katarzyna Kotula zwróciła również uwagę, że obecnie „nie ma do tego woli politycznej” w kwestii zrównania wieku emerytalnego. Jednocześnie podkreśliła, że wobec kryzysu demograficznego należy rozpocząć dyskusję o powiązaniu wysokości przyszłych emerytur z liczbą wychowywanych dzieci.
„Najbliższy mi jest system norweski – wysokość emerytury zależy od stanu cywilnego, liczby posiadanych dzieci, rodzaju wykonywanej pracy w życiu” – wyjaśniła Kotula. „Uważam, że liczba dzieci powinna się liczyć do systemu emerytalnego, zwłaszcza w obliczu kryzysu demograficznego” – dodała, cytowana przez money.pl.
Fatalne dane demograficzne
Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, opublikowanych w październiku, współczynnik dzietności w Polsce osiągnął w 2023 roku rekordowo niski poziom 1,16. Oznacza to, że na 100 kobiet w wieku reprodukcyjnym przypadało średnio zaledwie 116 urodzeń. Ten alarmujący wynik znacznie odbiega od wskaźnika zastępowalności pokoleń, który wynosi 2,1 i gwarantuje utrzymanie stabilnej liczby ludności. Sytuacja ta utrzymuje się pomimo wprowadzenia licznych programów wsparcia dla rodzin z dziećmi, takich jak 800 plus.
Eksperci wskazują, że na niską dzietność wpływa wiele czynników, zarówno ekonomicznych, jak i społecznych. Do najważniejszych należą: niepewność ekonomiczna, trudności w pogodzeniu życia zawodowego z rodzicielstwem, wysokie koszty wychowania dzieci, a także zmiany w modelach rodzinnych i postawach wobec macierzyństwa. Pomimo podejmowanych działań, problem niskiej dzietności w Polsce pozostaje jednym z największych wyzwań demograficznych, które może mieć poważne konsekwencje dla gospodarki i systemu emerytalnego w przyszłości.