66 proc. skontrolowanych firm nie przestrzega przepisów dotyczących pracy zdalnej, które obowiązują od kwietnia 2023 roku – tak wynika ze statystyk Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), które rosną już drugi rok z rzędu – o 5 punktów procentowych.
Oprócz obowiązkowych szkoleń z BHP i ochrony informacji, obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie pracownikowi zdalnemu także niezbędnych narzędzi i materiałów do pracy, (laptop, telefon, oprogramowanie, dostęp do Internetu), oraz pokrycie kosztów związanych ze zdalnym wykonywaniem pracy. Chodzi o opłacenie przynajmniej części ceny energii elektrycznej i łącza internetowego.
Czego nie przestrzegają pracodawcy?
PIP sprawdza czy pracodawca wprowadził odpowiednie regulacje dotyczące pracy zdalnej, takie jak regulaminy i porozumienia, oraz czy informacje są przekazywane pracownikom. Kontroli podlega także ewidencjonowanie czasu pracy pracownika w przypadku pracy zdalnej.
Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, w 2024 roku Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrole, które ujawniły, że niemal co czwarta firma nie pokrywa kosztów energii, ani nie wypłaca ekwiwalentu za wykorzystywanie własnych narzędzi przez pracowników.
Inspektorzy przeprowadzili 325 kontroli. Wynika z nich, że pracodawcy często nie przygotowują oceny ryzyka zawodowego, ani nie przekazują zasad bezpiecznego wykonywania pracy zdalnej – wzrost o 30 proc. O niemal 20 proc. wzrosła liczba naruszeń związanych z organizacją pracy zdalnej. Pracodawcy nie wypłacają ekwiwalentu za używanie własnych narzędzi i materiałów przez pracowników, ani nie pokrywają kosztów energii elektrycznej i telefonów.
Choć elastyczność w miejscu pracy jest nadal jednym z kluczowych czynników przy wyborze pracodawcy dla wielu pracowników, to większość firm decyduje się na model hybrydowy – pracownicy spędzają część tygodnia w biurze, a część zdalnie.
Czytaj też:
Nie płacić składek a jednak mieć z czego żyć na starość. Jak ludzie to robią?