Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) za ostatni kwartał 2024 roku, które zostały opublikowane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, wynika, że średnia wartość hektara gruntów ornych w Polsce wynosi już 71 151 złotych. Równocześnie to o 1496 zł więcej, niż wynikało z poprzednich obliczeń.
Cena ziemi rolniczej różni się w zależności od klasy gleby:
- Ziemia rolna klasy I, II, IIIa (najlepsze grunty) – do około 117 258 zł za hektar,
- Ziemia rolna klasy IIIB, IV (średnie grunty) – do około 99 660 zł za hektar,
- Ziemia rolna klasy V, VI (grunty najgorszej jakości) – do około 67 597 zł za hektar.
Różnice regionalne w cenie za hektar gruntu najlepszej klasy
Różnice w cenach ziemi rolniczej między poszczególnymi regionami Polski są bardzo znaczące. Kogo interesuje tylko grunt najlepszej klasy, za hektar takiej ziemi w województwie podlaskim zapłaci aż 102 143 zł, a w podkarpackim – około 51 tys. zł.
W wojewódzkim łódzkim i opolskim cena za hektar najlepszej klasy gruntu oscyluje wokół 90 tys. zł. O pięć tysięcy więcej trzeba zapłacić w kujawsko – pomorskim. Najtaniej za hektar zapłacimy w województwie zachodniopomorskim – około 48 333 zł.
Kto jest w Polsce i na świecie największym posiadaczem ziemskim?
Największym właścicielem gruntów w Polsce jest Skarb Państwa - posiada ponad 1,4 mln hektarów, obejmujących lasy, grunty rolne, tereny inwestycyjne i rezerwaty przyrody. Kluczowe zarządzanie gruntami państwowymi leży w gestii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) oraz Lasów Państwowych, które same kontrolują około 7,3 mln hektarów lasów.
Drugi w kolejności jest Kościół katolicki, który w Polsce posiada około 150–200 tys. hektarów ziemi. Grunty te obejmują nie tylko tereny pod zabudowę sakralną, ale także grunty rolne i inwestycyjne, które są często dzierżawione lub sprzedawane.
Największym pojedynczym właścicielem ziemi na świecie jest monarchia brytyjska. W 2025 roku Król Karol III i Korona Brytyjska kontrolują prawie 6,6 miliarda hektarów, co stanowi około 1/6 powierzchni lądowej globu. Choć w dużej mierze jest to ziemia zarządzana symbolicznie, obejmuje ogromne obszary w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii. Zaraz po koronie brytyjskiej są USA - w rękach rządu federalnego znajduje się około 640 milionów akrów (ponad 260 mln hektarów), co stanowi około 28 proc. powierzchni USA.
Czytaj też:
Gospodarstwa rolne przeszkadzają Polakom. Rolnicy nie są już u siebieCzytaj też:
Wojsko może już przejmować prywatne grunty. Szach i mat dla rolników