Ponad 77 proc. Polaków przyznaje, że w przerwach reklamowych w telewizji sięga po telefon komórkowy, by przeglądać treści w internecie. Tak wynika z badania Hybrid Europe przeprowadzonego metodą internetową na ponad 1000 osób w wieku od 18 do 80 lat. To wyraźny sygnał, że tradycyjna telewizja i jej reklamy tracą na atrakcyjności, szczególnie wśród młodszych widzów i osób z wyższymi dochodami.
– Mamy do czynienia z niechęcią do przekazu reklamowego, który jest postrzegany jako przerywnik, a nie wartość sama w sobie. Widzowie wolą poświęcać czas na treści, które sami wybierają. Sprzyja temu to, że mają pod ręką alternatywę w postaci telefonu z dostępem do spersonalizowanych informacji. Smartfony stały się nieodłącznym elementem naszej codzienności. Natomiast bloki reklamowe, trwające nawet kilka minut, wydają się wielu osobom zbyt długim czasem bezczynności. Dzieje się tak m.in. ze względu na dzisiejsze tempo życia – stwierdza dr Jakub Kuś, prodziekan ds. studenckich Wydziału Psychologii we Wrocławiu Uniwersytetu SWPS.
Uzależnienie od internetu i multiscreening
Eksperci zwracają uwagę, że sięganie po telefon w trakcie reklam to efekt nie tylko niechęci do przekazu reklamowego, ale także rosnącego uzależnienia od Internetu i mediów społecznościowych.
– Na to zjawisko może wpływać wiele różnych czynników. Do najbardziej problematycznych należy prawdopodobnie uzależnienie od Internetu oraz nadmierne korzystanie z mediów społecznościowych przez młode pokolenie. Przykładowo spójrzmy na dane NASK z tego roku, dotyczące nastolatków. 16,2 proc. z nich deklaruje, że nie potrafi wytrzymać bez mediów społecznościowych dłużej niż godzinę, a 27 proc. chciałoby, ale nie jest w stanie scrollować mniej. Poziom korzystania z tego typu mediów wśród Polaków w różnym wieku jest bardzo wysoki. Jak podaje DataReportal, ok. 29 mln osób uznaje się za aktywnych użytkowników tych platform – komentuje dr hab. Ewa Nowak-Teter z UMCS w Lublinie.
Z kolei Beata Komosa-Trzaska z Hybrid Europe podkreśla zjawisko multiscreeningu — korzystania jednocześnie z wielu urządzeń: telewizora, smartfona, tabletu czy laptopa.
Kto najczęściej sięga po telefon podczas reklam?
Najczęściej po telefon sięgają osoby w wieku 25-34 lat, mieszkańcy miast średniej wielkości (20-49 tys. mieszkańców) oraz osoby z dochodem powyżej 9 tys. zł netto miesięcznie.
– Wysokie wyniki wśród osób w ww. wieku nie są raczej zaskoczeniem. To tzw. cyfrowi tubylcy z silnie zakorzenionymi nawykami cyfrowymi. Z kolei respondenci z dochodami powyżej 9 tys. zł netto mają większe możliwości korzystania z zaawansowanych urządzeń i pakietów danych. Ponadto często zajmują stanowiska wymagające stałej dostępności. Natomiast mieszkańcy mniejszych miast łączą dostęp do dobrej infrastruktury z nieco wolniejszym tempem życia – analizuje dr Jakub Kuś.
Natomiast osoby starsze, szczególnie powyżej 75 lat, rzadziej przeglądają telefon podczas reklam, co wiąże się z ich przywiązaniem do tradycyjnej telewizji oraz niższymi kompetencjami cyfrowymi.
Czytaj też:
Polskie portfele „przeciekają”. Tracimy tysiące złotych rocznie
Przeglądanie telefonu – powszechny nawyk
Badanie pokazuje również, że niezależnie od częstotliwości oglądania telewizji, przeglądanie treści na telefonie w trakcie reklam jest powszechne. Wśród codziennych widzów telewizji odsetek ten wynosi 78,1 proc.
– Niewielkie różnice między grupami sugerują, że przeglądanie telefonu podczas reklam jest powszechne, niezależnie od intensywności oglądania TV. Lekka tendencja wzrostowa u częściej oglądających telewizję wynika z efektu znużenia powtarzającymi się reklamami, wyrobienia nawyku sięgania po telefon podczas przerw, a także lepszej znajomości momentów emisji reklam – podsumowuje dr Jakub Kuś.
Czytaj też:
Dlaczego Polacy wolą zakupy online w kraju? Nie chodzi wcale o cenęCzytaj też:
Tylko 6,5 mln Polaków zastrzegło PESEL. Dlaczego tak mało osób chroni swoje dane?