Większość samorządów uchwaliła programy mające rozwiązać problem bezdomności psów i kotów na ich terenie, ale bez konkretów wyjaśniających sposób realizacji zaplanowanych zadań i bez finansowania – napisała w raporcie Najwyższa Izba Kontroli.
Bezdomny jak polski pies i kot
W Polsce żyje 12,34 mln psów i kotów. 8 proc. z nich jest bezdomnych. Wyniki badania przeprowadzonego w Polsce przez globalną koalicję ekspertów ds. dobrostanu zwierząt we współpracy z firmą Mars, ujawniły, że 75 tysięcy psów i 750 tysięcy kotów żyje na polskich ulicach, a blisko 92 i pół tysiąca psów i 32 i pół tysiąca kotów przebywa w schroniskach. To razem blisko milion bezdomnych stworzeń.
W raporcie wyodrębniono także trzy obszary kluczowe dla zmniejszenia problemu bezdomności psów i kotów. Są to:
- utrzymanie stałych domów dla psów i kotów,
- zapewnienie odpowiedniej opieki,
- zapobieganie nieplanowanemu rozrodowi zwierząt.
Z badania wynika również, że jedynie 33 procent opiekunów psów w Polsce wykastrowało swojego pupila, a wśród opiekunów kotów odsetek ten wynosi 57 procent.
Nieskuteczne działania gmin
W latach 2019 – 2023 gminy prześwietlone przez NIK wydały 14,3 mln zł, jednak około 90 proc. tych środków przeznaczyły na wyłapywanie bezdomnych zwierząt oraz na funkcjonowanie opiekujących się nimi schronisk. Koszty tych działań wzrosły przez cztery lata niemal dwukrotnie – z 2 mln zł do 3,7 mln zł. Na najskuteczniejsze sposoby zapobiegania bezdomności zwierząt, czyli na znakowanie, sterylizację lub kastrację psów i kotów, poszło zaledwie 5 proc. tych wydatków.
W związku z wynikami kontroli NIK po raz kolejny złożyła w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi wniosek o wprowadzenie ustawowego obowiązku znakowania i rejestracji zwierząt w jednolitym, funkcjonującym w całym kraju systemie ewidencyjnym. W ten sposób koszt pobytu oznakowanego zwierzęcia w schronisku ponosiłby właściciel, a nie podatnicy. Polska jest jednym z nielicznych krajów UE, w których trwała identyfikacja zwierząt nie jest obowiązkowa.