Rozliczenie podatku PIT za ubiegły rok do 30 kwietnia 2025 roku to obowiązek każdej pracującej w Polsce osoby. Ci, którzy przy rozliczeniu skorzystali z ulg podatkowych zawsze muszą się potem liczyć z kontrolą Urzędu Skarbowego.
Ulgi podatkowe dla rodziców są wyjątkowo atrakcyjne, dlatego w tym roku to właśnie pracujący rodzice znaleźli się na celowniku urzędników, którzy po majówce wrócili do pracy. Co ich interesuje?
Urzędnicy fiskusa patrzą na dochody rodziców i sytuację rodzinną
Do ulg podatkowych na dzieci mają prawo rodzice, opiekunowie i rodzice zastępczy, którzy faktycznie sprawują pieczę nad dzieckiem i biorą udział w jego wychowaniu. Dla kontrolerów ważny jest dochód rodzica.
Rodzina z więcej niż jednym dzieckiem nie ma się czego bać, ponieważ nie dotyczą ich ograniczenia dochodów przy korzystaniu z ulg. Podobnie, kiedy w rodzinie jest dziecko z niepełnosprawnością – bez względu na wysokość zarobków rodziców ulga podatkowa się należy.
Inaczej jest w przypadku samotnych rodziców i rodzin z jednym dzieckiem:
- masz jedno dziecko i wychowujesz je samotnie – nie możesz zarabiać rocznie więcej niż 112 000 zł,
- macie jedno dziecko i jesteście małżeństwem przez cały rok – łącznie nie możecie zarabiać rocznie więcej niż 112 000 zł,
- masz jedno dziecko i nie jesteś w związku małżeńskim – nie możesz zarabiać rocznie więcej niż 56 000 zł.
Niezgoda w rodzinie zmniejsza wartość ulg podatkowych
Nie wszyscy wiedzą, że w sytuacji, kiedy prawa rodzicielskie przysługują i ojcu i matce, ale nie ma między nimi zgody w kwestii tego, komu przysługuje ulga podatkowa, urzędnicy mogą przyznać każdemu prawo do niej po połowie. Mogą także wszcząć postępowanie podatkowe, w celu ustalenia sytuacji i nawet wezwać świadków.
Jeżeli dziecko zamieszkuje tylko z jednym z rodziców, to tylko tej osobie przysługuje 100 proc. ulgi podatkowej.
Czytaj też:
Źle, coraz gorzej. Liczba urodzonych Polaków zapowiada liczne problemy