Kusi, ale nie rób tego na działce czy w ogrodzie. Areszt za palenie

Kusi, ale nie rób tego na działce czy w ogrodzie. Areszt za palenie

Dodano: 
Ognisko
Ognisko Źródło: Unsplash / Wren Meinberg
Zbieranie liści, przycinanie gałęzi na wiosnę to sama przyjemność dla właściciela działki lub ogrodu. Niestety zapach palonych gałęzi lub liści to nie zwiastun wiosny tylko kłopotów. I to dużych.

Z przyjemności nici. Niestety, ustawa o odpadach z grudnia 2012 roku mówi wyraźnie: „spalanie odpadów poza specjalistycznymi spalarniami jest zabronione”.

Raz na zawsze trzeba to zapamiętać: palenie gałęzi, liści czy trawy na własnej posesji jest po prostu nielegalne. „Ten, kto wbrew zakazowi określonemu termicznie przekształca odpady poza spalarnią odpadów podlega karze aresztu lub grzywny" – art. 191 ustawy o odpadach.

Wysokie, kary, mandaty, grzywny a nawet areszt

Wydaje się, że nikt się nie będzie interesował paleniem trawy czy gałęzi na działce czy w ogrodzie. To błąd w myśleniu. Kary mogą być nakładane aż przez trzy służby: straż miejską, policję lub Inspekcję Ochrony Środowiska. I są niemałe. Dziennik.pl wyliczył je dokładnie:

  • Mandat do 500 zł– za spalanie gałęzi, liści i trawy na własnej działce, jeśli zgłosi to sąsiad lub straż miejska.
  • Grzywna do 5000 zł– jeśli spalanie powoduje zadymienie i narusza przepisy dotyczące ochrony środowiska.
  • Kara do 30 000 zł– w przypadku poważnego naruszenia przepisów ochrony środowiska (np. spalanie odpadów przemysłowych, toksycznych substancji).
  • Postępowanie sądowe– w skrajnych przypadkach, gdy spalanie odpadów prowadzi do zagrożenia zdrowia lub pożaru.

Zakaz obejmuje działki rekreacyjne, przydomowe ogrody, także na wsi, tereny rodzinnych ogródków działkowych (ROD). Legalną metodą pozbycia się liści, skoszonej trawy czy gałęzi jest ich kompostowanie na własne potrzeby lub przekazanie do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK).

Ustawa przewiduje wyjątki

Zgodnie z prawem można spalić odpady poza spalarnią podczas klęsk żywiołowych, kiedy szybko trzeba pozbyć się ich nadmiaru. Przywilej palenia mają także niektórzy rolnicy – mogą spalać pozostałości roślinne na polu, ale muszą zachować środki ostrożności i zgłosić to odpowiednim służbom.

Dobra wiadomość jest taka, że jeśli gałęzie są odpowiednio wysuszone to można ich używać jako opał. Za wartość graniczną uznaje się w myśl prawa 20 proc. wilgotności, czyli gałęzie na opał trzeba wysuszyć bardzo dobrze.

Niektóre gminy zezwalają na spalanie odpadów roślinnych w określonych warunkach, dlatego warto sprawdzić lokalne przepisy.

Czytaj też:
Zapłacić za działkę ROD i jej w ogóle nie mieć. Tak będzie coraz częściej
Czytaj też:
Czarne chmury nad działkowcami. Mogą szybko stracić swoje działki
Czytaj też:
Państwo będzie wykupywało grunty od Polaków. Dają świetną cenę