Polska zajmuje ostatnie miejsce wśród krajów OECD pod względem zainteresowania młodzieży zawodem pielęgniarki, wynika z danych przedstawionych przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Chętnych do pielęgniarstwa brak, pomimo podwyżek wynagrodzeń.
W Polsce brak chętnych na pielęgniarstwo
Według badania PISA, na które powołuje się PIE, mniej niż 0,5 proc. polskich 15-latków rozważało tę ścieżkę kariery, podczas gdy średnia OECD wynosi 2 proc., a w USA i Japonii przekracza 5 proc. Mimo niskiego zainteresowania, liczba studentów pielęgniarstwa w Polsce rośnie – w roku akademickim 2023/2024 wyniosła ponad 33 tys., co oznacza znaczący wzrost w porównaniu do 25 tys. w 2020/2021. Jednak nadal brakuje nowych pielęgniarek – w 2022 r. na 100 tys. mieszkańców przypadało ich tylko 20, podczas gdy w krajach OECD ponad 40.
Problem pogłębia starzenie się kadry. W 2023 r. aż 59 proc. pielęgniarek miało ponad 50 lat, a liczba tych w wieku 60+ była ponad dwukrotnie większa niż najmłodszych (20-29 lat). Choć odsetek młodych pielęgniarek nieznacznie wzrósł, nie rekompensuje to fali odejść na emeryturę. Przy wciąż niewielkim zainteresowaniu zawodem i niedoborach kadrowych, system ochrony zdrowia w Polsce stoi przed poważnym wyzwaniem.
Szykują się spore podwyżki dla pielęgniarek
Od lipca 2025 r. pielęgniarki zatrudnione na etatach otrzymają znaczące podwyżki. Najlepiej wykształcone mogą liczyć na co najmniej 10,5 tys. zł brutto miesięcznie. Zmiana ta wynika z przepisów, które powiązały minimalne wynagrodzenia w ochronie zdrowia ze średnią krajową.
Wzrost pensji obejmie także innych pracowników szpitali, w tym lekarzy ze specjalizacją, którzy otrzymają minimum 11,9 tys. zł brutto, oraz salowe z wynagrodzeniem na poziomie 5,3 tys. zł. Nowe stawki mają poprawić sytuację kadrową i zwiększyć atrakcyjność zawodów medycznych.