W 2024 roku w Polsce zawarto 5359 małżeństw, w których co najmniej jedna strona związku miała ukraińskie obywatelstwo. W 2025 roku już zawarto rekordowe 2556 takich małżeństw. To około 2 proc. wszystkich związków zalegalizowanych w ubiegłym roku w Polsce – 136,5 tys.
Zaledwie dwa lata temu takich przypadków było 2213, a jeszcze przed dekadą (w 2015 roku) – tylko 715. – Nie powinniśmy się dziwić. Przecież tak było z nami po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Te same tendencje, również z kilkuletnim opóźnieniem, objawiały się w przypadku związków polskiej imigracji np. w Irlandii - komentował sytuację na łamach Onetu prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego
Zawieranie małżeństwa to proces normalizowania życia
Oficjalnie w Polsce żyje obecnie ponad półtora miliona obywateli i obywatelek Ukrainy. Nieoficjalnie jeszcze więcej. Prawie milion z nich korzysta z ochrony czasowej – otrzymali numer PESEL zgodnie z ustawą o pomocy tej grupie w związku z wojną w Ukrainie. Nie jest tajemnicą, że większość uchodźców z Ukrainy to kobiety. Mowa o 61 proc., ale aż o 77 proc. w grę wchodzą tylko uchodźczynie pełnoletnie.
Zdaniem demografa z Uniwersytetu Łódzkiego, jeśli czas pobytu imigranta w obcym kraju zaczyna się przedłużać, stara się on „normalizować swoje życie”, także zawierając małżeństwo. W 2024 roku kobiety i mężczyźni z Ukrainy i tak zawarli w Polsce więcej małżeństw między sobą: 2627. Z danych statystycznych wynika, że po raz pierwszy ślubów między Ukraińcami nimi było w Polsce więcej niż małżeństw polsko-ukraińskich.
Niesatysfakcjonujący kontakt międzykulturowy z Ukraińcami
Polacy częściej niż Polki formalizowali związki z Ukrainkami. Zawarli z nimi 2021 małżeństw, podczas kiedy Polki wzięły z Ukraińcami tylko 535 ślubów. Jak się okazuje, podobne proporcje utrzymywały się także w poprzednich latach.
Z raportu Uniwersytetu Warszawskiego „O społecznej percepcji uchodźców z Ukrainy” wynika, że aż 44 proc. młodych Polek deklarowało negatywne nastawienie do uchodźców z Ukrainy. Największa niechęć występuje wśród młodych Polek w wieku 20-29 lat. Według dr Roberta Staniszewskiego, koordynującego badanie, elementem tej niechęci jest „zabieganie o polskich mężczyzn”. Druga przyczyna to niesatysfakcjonujący kontakt międzykulturowy z mężczyznami z Ukrainy. Zdaniem młodych Polek mężczyźni z Ukrainy są nachalni i nie rozumieją słowa „nie”. Wśród powodów powtarza się także tchórzostwo i brak patriotyzmu.
Z sondaży CBOS wynika, iż na początku wybuchu wojny na Ukrainie 94 proc. Polaków było za przyjmowaniem ukraińskich uchodźców z terenów objętych konfliktem, a jesienią 2024 roku odsetek ten spadł do 53 proc.
Czytaj też:
NFZ dużo zarabia na leczeniu Ukraińców. Polacy nic nie tracą?