„Informuję, że od 22 października 2024 Urząd Miasta Sanoka nie będzie miał możliwości przekazywania środków finansowych na wydatki dla poszczególnych jednostek organizacyjnych realizujących zadania własne Gminy Miasta Sanoka, w tym na wynagrodzenia osobowe” – napisał w oficjalnym piśmie burmistrz Sanoka, Tomasz Matuszewski do kierowników podległych mu jednostek. Skan listu zamieścił w mediach społecznościowych. Swoją decyzję uzasadnia brakiem odpowiedniej uchwały rady miasta, która wprowadziłaby zmiany w budżecie oraz w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Zapewnia przy tym, że pieniądze od wojewody będą przekazywane na bieżąco, więc placówki finansowane z tych pieniędzy pensje nauczycielom i urzędnikom miejskim wypłacą.
Chaos w finansach Sanoka
– To pismo świadczy o narastającym chaosie w finansach miasta – tłumaczy w mediach Sławomir Miklicz, przewodniczący Rady Miasta Sanoka. – Od kilku miesięcy jako radni otrzymujemy chaotyczne informacje na temat deficytu budżetowego. Najpierw było to 20 mln zł, miesiąc później 35 mln zł, a nagle pojawiła się informacja na sesji o deficycie sięgającym ponad 50 mln zł. Rodzi się pytanie, co wydarzyło się w ciągu kilku ostatnich miesięcy w naszym budżecie, skoro jeszcze w kwietniu i maju burmistrz informował o doskonałej kondycji finansowej miasta i zapewniał o pełnej kontroli nad budżetem? Przewodniczący Rady Miasta Sanoka pismo burmistrza traktuje jako próbę wywarcia nacisku na radnych. – Tylko taki cel burmistrz chce osiągnąć. Tutaj nie ma troski o losy sanoczan i nasze miasto. Burmistrz traktuje przedmiotowo ludzi, których potencjalnie takie działanie może dotknąć i to jest bardzo smutne – przekonuje Sławomir Miklicz.
Ratunek w miejskich obligacjach i samorządowej kroplówce
Rada Miasta Sanoka podjęła wcześniej uchwałę o emisji 14 mln zł obligacji i wyraziła zgodę na zwiększenie zadłużenia w rachunku bieżącym z 6 mln do 12 mln zł. Dodatkowo w listopadzie do budżetu miasta ma wpłynąć około 4,5 mln zł z Ministerstwa Finansów w ramach tzw. „kroplówki samorządowej”. Jednak według wstępnych szacunków zadłużenie Sanoka na koniec roku 2024 może sięgnąć ponad 170 mln zł. Zanim w 2018 roku został burmistrzem, Tomasz Matuszewski był nauczycielem biologii i chemii, a następnie dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sanoku.