Niesprawiedliwość społeczna. Samozatrudnienie atrakcyjniejsze niż etat

Niesprawiedliwość społeczna. Samozatrudnienie atrakcyjniejsze niż etat

Dodano: 
Banknoty
Banknoty Źródło: Jowita Flankowska
Prezydent miał zastrzeżenia dotyczące zgodności dokumentu z konstytucją, wątpliwości co do sprawiedliwości społecznej oraz niezgodę na promowanie samozatrudnienia kosztem pracy na etacie.

Prezydent Andrzej Duda odmówił podpisania ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych i przekazał ustawę Sejmowi do ponownego rozpatrzenia. Potrzeba większości trzech piątych głosów w Sejmie, by weto prezydenta odrzucić.

Ustawa zakładała wprowadzenie od 2026 roku dwuelementowej podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców – do pewnego poziomu byłaby ona ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów – procentowa.

Niezgoda na faworyzowanie samozatrudnienia

Zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy, przepisy zawetowanej ustawy faworyzowały samozatrudnienie kosztem pracy etatowej. Przedsiębiorca uzyskujący dochód na poziomie niecałych 13 tys. zł zapłaciłby od 1 stycznia 2026 roku składkę zdrowotną niższą niż pracownik uzyskujący minimalne wynagrodzenie za pracę.

Także emeryt ze świadczeniem na poziomie 3,9 tys. zł zapłaciłby również składkę wyższą od przedsiębiorcy uzyskującego dochód rzędu niecałych 13 tys. zł.

Będzie tak jak było, najmniej to 314,96 zł

Uzasadniając decyzję prezydenta, szefowa Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka podkreślała, że „rażąca dysproporcja między pracownikami a przedsiębiorcami, wzrasta wraz z wysokością dochodu, aby na poziomie 8 tys. zł wynagrodzenia za pracę i dochodu przedsiębiorcy dojść do sytuacji, w której pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę ponosiłby składkę zdrowotną w wysokości dwukrotnie wyższej od przedsiębiorcy”.

– Poprzez promowanie przechodzenia z umów o pracę na tzw. samozatrudnienie mogłaby mieć potencjalnie bardzo poważne skutki na wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a z których wypłacane są przez ZUS reny i emerytury – podsumowała. Zmiana miała objąć około 2,5 miliona osób prowadzących działalność gospodarczą. Według szacunków, oznaczałaby zmniejszenie wpływów do budżetu państwa o co najmniej 4,6 miliarda złotych rocznie.

Zostaje po staremu: składkę na ubezpieczenie zdrowotne oblicza się, mnożąc dochód z działalności gospodarczej uzyskany w poprzednim miesiącu przez obowiązującą stawkę składki zdrowotnej wynoszącą 9 proc. Od 1 lutego 2025 roku składka nie może być niższa niż 9 proc. z 75 proc. minimalnego wynagrodzenia obowiązującego na początku roku składkowego (75 proc. z 4 666 zł to 3 499,50 zł). W praktyce oznacza to, że w 2025 roku minimalna składka wynosi 314,96 zł (9 proc. z 3 499,50 zł).

Czytaj też:
Rząd przyspiesza z kwotą wolną od podatku. Znowu mowa o 60 tys. zł