Emerytury wzrastają dzięki waloryzacji, nie wzrasta natomiast kwota wolna od podatku. Taki stan rzeczy może oznaczać przekroczenie kwoty wolnej od podatku przez niektórych emerytów, a co za tym idzie przy kolejnej podwyżce świadczenia zapłacą już od niego podatek i w rezultacie ich świadczenie na rękę okaże się mniejsze, niż przed podwyżką.
Emeryci przekraczają próg podatkowy
Podniesienie kwoty wolnej od podatku nie nastąpi w przeciągu najbliższych lat, co jest związane ze słabą kondycją finansową naszego państwa. Chociaż rząd obiecywał, że do końca kadencji zrealizuje jedną z kluczowych obietnic, wielu emerytów w przyszłym roku będzie musiało jednak uiścić podatek od swoich świadczeń.
Według wyliczeń „Faktu”, emeryci otrzymujący obecnie świadczenie w wysokości 2,4 tys. zł od marca przyszłego roku będą musieli opłacać podatek PIT od swojej emerytury. W 2025 r. zwolnienie z podatku przestanie więc obejmować osoby pobierające w 2024 r. emeryturę w tej wysokości.
Jeżeli więc rząd zrealizowałby obietnicę dwukrotnego podniesienia kwoty wolnej od podatku do progu 60 tys. zł, z podatku byliby zwolnieni emeryci otrzymujący świadczenia do 5 tys. zł. Jest jednak niemal pewne, że zmiana progu kwoty wolnej od podatku nie nastąpi w przyszłym roku. Również mało prawdopodobne, żeby zdarzyło się to w 2026 r.
Waloryzacja emerytur w kolejnych latach
Projekt budżetu na przyszły rok przewiduje waloryzację emerytur w najbliższych latach. W 2024 r. świadczenia emerytalne mają wzrosnąć o 5,52 proc., co ma na celu częściowe zrekompensowanie inflacji. W kolejnych latach tempo wzrostu emerytur ma być mniejsze: w 2026 r. planowana waloryzacja wyniesie 3,1 proc., natomiast w 2027 r. – 2,6 proc., podaje money.pl.
Te podwyżki mają pomóc emerytom w dostosowaniu się do rosnących kosztów życia, choć będą niższe niż w poprzednich latach. W rezultacie niewielka podwyżka emerytury może skutkować przekroczeniem progu podatkowego i spowoduje realne obniżenie świadczenia.