Nie warto spieszyć się z emeryturą. ZUS pokazał wyliczenia

Nie warto spieszyć się z emeryturą. ZUS pokazał wyliczenia

Dodano: 
Kiedy warto przejść  na emeryturę?
Kiedy warto przejść na emeryturę? Źródło: Shutterstock / Inside Creative House
Emerytura później? To może się opłacać. ZUS pokazuje wyliczenia – dłuższa praca oznacza wyższe świadczenie nawet o kilkanaście proc.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) przypomina, że w Polsce obowiązuje zasada zdefiniowanej składki, co oznacza, że wysokość emerytury zależy od sumy składek opłaconych w trakcie całej aktywności zawodowej. Wyliczenie emerytury sprowadza się do prostego dzielenia – licznik to kwota zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne zapisanych na koncie ubezpieczonego oraz zwaloryzowanego kapitału początkowego, czyli odtworzonej kwoty składek sprzed 1 stycznia 1999 roku. Mianownik to wyrażone w miesiącach średnie dalsze trwanie życia.

– Dla osoby w wieku 60 lat każde 100 tys. zł zapisane na koncie w ZUS to 375,38 zł miesięcznej emerytury. W wieku 65 lat to już 452,90 zł. Aby otrzymać emeryturę na poziomie minimalnej (1 878,91 zł), 60-latek musi zgromadzić nieco ponad 500 tys. zł, natomiast 65-latek osiągnie ten sam poziom świadczenia przy kapitale mniejszym o ok. 80 tys. zł – wylicza ZUS.

Przejście na emeryturę – dłuższa praca się opłaca

ZUS podkreśla, że systematyczne odkładanie składek oznacza, że większość kapitału zgromadzonego na koncie pochodzi nie z samych składek, lecz z waloryzacji. Kapitał początkowy jest obecnie wart ponad siedem razy więcej niż w 1999 roku. Dane pokazują też, że obecnie 60-latek pobiera emeryturę przeciętnie przez 22,2 roku, a 65-latek przez 18,4 roku – o 18–20 proc. dłużej niż w 1999 roku.

– Wydłużanie trwania życia powoduje, że za tę samą kwotę składek emeryci uzyskują o 8–9 proc. niższe świadczenie niż w chwili, gdy ZUS rozpoczął przyznawanie i wypłatę emerytur z nowego systemu – podkreśla ZUS.

Jak opóźnienie przejścia na emeryturę wpływa na świadczenie?

Instytucja wyjaśnia, że wydłużenie aktywności zawodowej podnosi emeryturę dzięki trzem czynnikom: dodatkowe składki powiększają sumę zgromadzonych środków, kolejne waloryzacje pomnażają kapitał emerytalny, a prognozowany czas wypłaty emerytury jest krótszy, co zwiększa wysokość miesięcznego świadczenia.

– Na końcowym etapie kariery zawodowej to nie składki, ale waloryzacja ma największy wpływ na wysokość przyszłej emerytury – podkreśla ZUS.

Opóźnienie przejścia na emeryturę przekłada się na realny wzrost świadczenia, nawet bez dodatkowych składek czy waloryzacji. Dla 60-latka każdy rok zwłoki oznacza wzrost emerytury o 3,7 proc., a po pięciu latach – ponad 1/5. W przypadku 65-latka to odpowiednio 4,1 proc. za rok i aż 23,4 proc. po pięciu latach.

Czytaj też:
Dorabiasz do emerytury? ZUS sprawdzi twoje przychody nawet 3 lata wstecz

Coraz więcej pracujących emerytów

ZUS zauważa, że liczba pracujących emerytów rośnie. Pod koniec 2024 roku pracowało 872,6 tys. seniorów, o 2,2 proc. więcej niż w 2023 roku. W ciągu ostatniej dekady liczba aktywnych zawodowo emerytów zwiększyła się o ponad połowę, podczas gdy populacja wszystkich emerytów wzrosła tylko o jedną czwartą. To pokazuje, że coraz więcej osób decyduje się wydłużyć aktywność zawodową, korzystając z realnego wzrostu emerytury.

Czytaj też:
Tysiące emerytów odetchnie z ulgą. ZUS sam rozliczy ich zarobki
Czytaj też:
Emeryci zawiedzeni. Drugiej waloryzacji nie będzie