Rząd ogłosił, że więcej nie da, bo nie ma z czego dać. Pieniądze zblokowane

Rząd ogłosił, że więcej nie da, bo nie ma z czego dać. Pieniądze zblokowane

Dodano: 
Senior z pustym portfelem
Senior z pustym portfelem 
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej poinformowało, że pieniądze na jeden z czołowych programów więcej nie popłyną z powodu ich zablokowania.

Budownictwo społeczne pozostało bez dalszego wsparcia finansowego, ogłosiła minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. W Funduszu Dopłat nie popłynie więcej pieniędzy dla samorządów, ogłosiła. O pustej kasie funduszu pisze bankier.pl.

Brakuje pieniędzy na budownictwo społeczne

Minister funduszy i polityki regionalnej przypomniała, że w 2023 r. Fundusz Dopłat na budownictwo społeczne wynosił 2,3 mld zł, a w 2025 r. zaledwie 1 mld zł, z czego 400 mln zł przesunięto na inne cele. Pozostałe 600 mln zł zostało szybko wykorzystane przez samorządy. Choć ustawowo zwiększono limit funduszu o kolejny miliard złotych, środki nie zostały jeszcze przekazane. Minister wskazała, że odpowiedzialność spoczywa na ministrach finansów oraz rozwoju i technologii, a samorządy i inwestorzy oczekują działań.

Szefowa resortu odniosła się również do nowelizacji ustawy o ochronie praw nabywców mieszkań, która nakłada na deweloperów obowiązek publikowania na stronach internetowych cen mieszkań od początku do końca sprzedaży. Projekt ten został zgłoszony przez Polskę 2050-TD.

Resort funduszy i polityki regionalnej oskarża deweloperów

Minister Pełczyńska-Nałęcz podkreśliła, że nowe przepisy mają zwiększyć transparentność rynku mieszkaniowego, jednak spotkały się z krytyką deweloperów, którzy – jej zdaniem – nie przedstawili żadnych konstruktywnych uwag. Nazwała ich stanowisko próbą zdyskredytowania projektu przy deklarowanym poparciu dla jawności cen.

Odniosła się również do planów zniesienia możliwości wykupu mieszkań w TBS-ach i SIM-ach. Minister zaznaczyła, że rząd chce utrzymać obecne zasady wykupu w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców, gdzie SIM-y często są jedyną szansą na własne lokum. W większych miastach propozycja zakłada likwidację tej opcji, by zachować zasoby mieszkań na wynajem.