Nie tylko samochód, rząd dorzuci Ci również do roweru. I to niemało

Nie tylko samochód, rząd dorzuci Ci również do roweru. I to niemało

Dodano: 
Pieniądze
Pieniądze 
Rząd szykuje spore dopłaty do rowerów elektrycznych. Można zgarnąć nawet 9 tys. zł na nowy sprzęt do jeżdżenia.

Już w połowie tego roku ma wystartować rządowy program wspierający zakup rowerów elektrycznych. Resort środowiska dorzuci nawet 9 tys. zł. Jak informuje bankier.pl, program ma jednak duży problem z finansowaniem, ponieważ odmówił go Europejski Bank Inwestycyjny. Teraz rząd musi znaleźć krajowe finansowanie projektu.

Finansowanie rowerów elektrycznych pod znakiem zapytania

„Zgodnie z opracowanym projektem, uruchomienie programu planowane jest na pierwszą połowę 2025 r. Długość trwania programu uzależniona będzie od wielkości środków jakie zostaną przeznaczone na finansowanie tego programu. (...) Na chwilę obecną brak jest możliwości określenia wysokości środków przeznaczonych na finansowanie tego programu. Ostateczna wysokość środków uzależniona będzie od wielkości wygospodarowanych środków z innych programów związanych z dekarbonizacją sektora transportu” – informuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, cytowane przez bankier.pl.

W pierwotnym projekcie programu dotacyjnego konsultowanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) w lipcu 2024 r. przewidziano dofinansowanie zakupu nowych rowerów elektrycznych. Propozycja zakładała wsparcie do 50% kosztów kwalifikowanych, jednak nie więcej niż 5 tys. zł dla standardowych rowerów elektrycznych. W przypadku rowerów transportowych (cargo) o szerokości do 0,9 m oraz wózków rowerowych o szerokości powyżej 0,9 m maksymalna kwota dotacji miała wynosić 9 tys. zł. Jednym z warunków dofinansowania było wyposażenie pojazdu w akumulator litowo-jonowy lub podobny o pojemności co najmniej 10Ah. Dodatkowo, pojazdy musiały być produkowane przez producentów z krajów Unii Europejskiej, co miało wspierać unijną gospodarkę i standardy jakości.

Jak miałoby wyglądać wsparcie do zakupu rowerów elektrycznych

Wsparcie miało być realizowane w formie refundacji kosztów poniesionych przez nabywcę po zakupie pojazdu. Procedura ta wymagałaby od kupujących uprzedniego pokrycia pełnej ceny zakupu z własnych środków, a następnie ubiegania się o zwrot części wydatków. Taki system miał na celu ułatwienie kontroli nad rozliczeniami i zapewnienie, że środki trafiają wyłącznie do osób, które spełniły określone kryteria programu.

Interesującym ograniczeniem było wykluczenie z programu pojazdów nabywanych w leasingu. Dopłaty miały dotyczyć wyłącznie rowerów elektrycznych kupowanych na własność przez osoby prywatne, co wzbudziło mieszane opinie. Decyzja ta wynikała prawdopodobnie z chęci skoncentrowania wsparcia na użytkownikach indywidualnych, a nie na przedsiębiorcach lub firmach korzystających z pojazdów w ramach działalności gospodarczej.