Pieniądze na remont mieszkania. Ile koniecznie trzeba mieć na początek?

Pieniądze na remont mieszkania. Ile koniecznie trzeba mieć na początek?

Dodano: 
Remont mieszkania
Remont mieszkania Źródło: Unsplash / Roselyn Tirado
Wystrój mieszkania i jego funkcjonalność ma ogromny wpływ na jakość życia. Nic dziwnego, że wiele polskich rodzin co jakiś czas myśli o remoncie. Ile trzeba mieć pieniędzy w garści, żeby w ogóle go rozpocząć?

Wiara w ludową mądrość, że remont domu czy mieszkania można zrobić zrobić tanio i zarazem solidnie jest wiarą w cuda. Podobnie jak pozostałe, bardzo powszechne przekonania:

  • sami zrobimy remont taniej,
  • umiemy przewidzieć wszystkie wydatki,
  • poszukamy materiałów i produktów w promocji,
  • luźna umowa z wykonawcą wystarczy.

Zakres prac, harmonogram, oszczędny kosztorys – rzeczywistość szybko weryfikuje takie założenia. Koszt remontu zależą od lokalizacji nieruchomości, cen materiałów, stawek ekip remontowych i od liczby niespodziewanych wydatków, które niemal zawsze pojawiają się w trakcie prac.

Ile kosztują materiały i robocizna?

Jak obliczył RegioDom, generalny remont 50-metrowego mieszkania w średnim standardzie to w 2025 roku wydatek rzędu 60–85 tys. zł. Ograniczając remont tylko do malowanie ścian, trzeba liczyć 25–60 zł za m².

Układanie gresu (kafelki z kamionki szlachetnej) kosztuje nawet 190 zł za m², a skucie starej glazury – 50–75 zł/m².

Koszt punktu elektrycznego to w 2025 roku około 190 zł. Panele podłogowe kosztują od 33 do nawet 190 zł za m². Cena farb mieści się w przedziale 10–30 zł za litr.

Remont remontowi nierówny

Eksperci uczulają, że odświeżenie lokalu z rynku wtórnego bardzo różni się od wykończenia mieszkania od dewelopera. W tym drugim przypadku mówimy o urządzaniu wnętrza od podstaw: podłogi, drzwi, armatura, zabudowy, kuchnia, łazienka, oświetlenie – wszystko trzeba zaplanować, kupić i zamontować. Koszt takiego wykończenia w 2025 roku to od 1 500 do 3 000 zł za m² – w zależności od standardu.

Dobre rozwiązanie to podział remontu na etapy, szczególnie przy większym metrażu, ograniczonym budżecie lub wysokich wymaganiach estetycznych. Najpierw instalacje i łazienka, potem kuchnia i ściany, na końcu drzwi, oświetlenie i meble. Choć wydłuża to cały proces, pozwala lepiej kontrolować koszty.

– Najważniejsze w planowaniu remontu to zachowanie marginesu bezpieczeństwa. Zalecamy, by do zakładanego budżetu dodać 10 proc, a dla bezpieczeństwa nawet 20 proc. zapasu. To nie tylko bufor na nieprzewidziane wydatki, ale też sposób na spokojniejsze przejście przez cały proces – podkreślił Artur Smoleń z PROFIT Development na łamach RegioDom.

Do planowanego na remont budżetu 70 tys. zł trzeba dodać minimum 7-14 tys. zł zapasu. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko, że remont utknie w połowie, na przykład przy rozkuwanej łazience lub kuchni.

Czytaj też:
Ta grupa dostaje emerytury i uposażenie a nie płaci podatku
Czytaj też:
Śmieci powiązane z wodą za poprzedni rok. To i za zmarłych trzeba płacić