Zakład Ubezpieczeń Społecznych w kwietniu 2025 r. przesyła emerytom na konta trzynaste emerytury. Jednak wiele osób, które już ucieszyły się ze świadczenia, potem otrzymało od Zakładu nakaz zwrotu części lub całości świadczenia. Szerzej o sprawie zwrotu trzynastek pisze forsal.pl.
ZUS nakazuje zwrot trzynastek emerytom
Od kwietnia 2025 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych rozpoczął wypłatę tzw. trzynastek — corocznych dodatkowych świadczeń dla emerytów i rencistów. Choć dla wielu seniorów to ważny zastrzyk gotówki, nie wszyscy otrzymali pełną kwotę. Część osób, które straciły prawo do świadczeń przed 31 marca 2025 r. lub przekroczyły ustawowe limity dochodów, otrzymała mniej, a niektórzy będą musieli zwrócić już wypłacone pieniądze.
W 2025 r. trzynasta emerytura netto zależy od wysokości świadczenia. Przy emeryturze do 2500 zł brutto potrącana jest tylko składka zdrowotna (169,10 zł), co daje ok. 1709,81 zł na rękę. Powyżej tej kwoty odlicza się dodatkowo 12 proc. PIT, a trzynastka netto wynosi ok. 1484,34 zł.
Prawo do trzynastej emerytury mają m.in. osoby pobierające emeryturę, rentę, świadczenie przedemerytalne, nauczycielskie świadczenie kompensacyjne czy rodzicielskie świadczenie uzupełniające. Świadczenie wypłacane jest automatycznie, bez potrzeby składania wniosku. ZUS przypomina jednak, że jeśli uprawnienie do wypłaty nie istniało na dzień 31 marca, trzynastka zostanie uznana za nienależnie pobraną i trzeba będzie ją zwrócić.
Te osoby będą musiały oddać pieniądze z trzynastej emerytury
Choć trzynasta emerytura trafia do większości seniorów, nie wszyscy mogą ją zatrzymać. Szczególnie ostrożni powinni być ci, którym zawieszono świadczenie, np. z powodu pracy zarobkowej i przekroczenia progu 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia. W takiej sytuacji prawo do trzynastki przepada, a pobrane świadczenie trzeba zwrócić.
Dodatkowe wypłaty nie przysługują też sędziom i prokuratorom w stanie spoczynku oraz sportowcom pobierającym emerytury olimpijskie. Warto pamiętać, że osoby dzielące rentę rodzinną otrzymują trzynastkę w częściach, proporcjonalnie do liczby uprawnionych, co oznacza mniejszą kwotę dla każdego z nich.