Chociaż na wizyty lekarskie, zwłaszcza u specjalistów, trzeba czekać miesiącami, wiele osób i tak nie stawia się u lekarzy w wyznaczonych terminach.
Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) podał, że w 2024 roku pacjenci nie odwołali 1 358 537 wizyt, badań i zabiegów. Sytuacja najczęściej dotyczyła ortopedii, kardiologii, fizjoterapii i endokrynologii. Rok 2024 był rekordowy także pod względem czekania na wizytę u lekarza. Średni czas oczekiwania do lekarza specjalisty wynosił już 4,2 miesiąca. To najdłużej od 2012 roku – tak wynika z badań Fundacji Watch Health Care.
Zniecierpliwieni Polacy chcą odpłatności
Sprawie przyjrzał się zespół deregulacyjny Rafała Brzoski SprawdzaMY: „Zaproponowaliśmy stronie rządowej stworzenie centralnego systemu rejestracji do lekarzy specjalistów, który umożliwi łatwe umawianie, ale także wygodne odwoływanie wizyt. Wielu z Was w komentarzach wskazuje, że nie odwoływanie umówionych wizyt należałoby połączyć z jakąś formą odpłatności”.
Rafał Brzoska poszedł za ciosem. „Kilkanaście tysięcy osób zagłosowało w ankiecie na temat minimalnej opłaty karnej za nieodwołanie wizyty lekarskiej” — poinformował Rafał Brzoska na portalu X.
Jaka kara za lekceważenie terminu wizyty?
Na ankietę zareagowało ponad 16 tys. osób. Aż 80 proc. opowiedziało się za opłatami mając nadzieję, że to realnie ograniczy liczbę przepadających terminów.
31,7 proc. osób, które odpowiedziały na pytanie Brzoski, wskazało, że kara powinna mieścić się w kwocie do 25 zł. 28,5 proc. opowiedziało się za przedziałem opłat od 26 do 50 zł. 24,8 proc. było za pokrywaniem całego kosztu wizyty, a 15 proc. wskazało na opłatę w przedziale od 51 do 75 zł.
Polska nie będzie pierwsza. Kilka krajów europejskich wcześniej wprowadziło kary finansowe za nieodwołanie wizyty u lekarzy. We Włoszech ich wysokość określają regionalne regulacje, a sankcje dotyczą wyłącznie wizyt odpłatnych. Stawki za niestawienie się na wizyty wahają się między 30 a 45 euro, przy czym pacjentowi przysługuje prawo do usprawiedliwienia nieobecności. Podobne sankcje obowiązują w Szwecji i w Norwegii. W Rumunii nie ma finansowych kar, ale za to wprowadzono czasowe zawieszenie dostępu do usług medycznych.
Czytaj też:
Dojdzie do nieszczęścia. Umiejętności lekarzy spoza Polski nie były weryfikowaneCzytaj też:
Musisz to wiedzieć: nowe stawki odszkodowania za chorobę i wypadek przy pracyCzytaj też:
Polacy zlekceważyli ponad 1 mln wizyt u lekarza. Rekordowe kolejki do specjalistów