Brzmi jak bajka, ale tak działa system: im wcześniejsze jest przejście kobiety na emeryturę, tym większy bonus dostanie z powodu ponownego jej przeliczenia w 65 roku życia – przekonuje w rozmowie z portalem Interia Tomasz Lasocki, naukowiec z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej.
Co więcej, jeśli kobieta przeszłaby na emeryturę dopiero w wieku 64 lat, to może się okazać, że po przeliczeniu będzie miała niższe świadczenie. Takim sposobem premiowane jest jak najwcześniejsza rezygnacja z pracy na rzecz emerytury.
Ponowne przeliczanie emerytur kobiet jest automatyczne
Jak wyjaśnia Tomasz Lasocki, problem polega na tym, że w Polsce kobiety w nowym systemie emerytalnym mogą przechodzić na emeryturę dwa razy: pierwszy raz po osiągnięciu 60. roku życia, a po tym pierwszym przejściu, drugi raz z osiągnięciem 65. roku życia. Taka procedura odbywa się automatycznie, a po ponownym obliczeniu świadczenia wzrastają o kilkadziesiąt procent – to efekt mechanizmu waloryzacji. Nie ma znaczenia fakt, czy w tym czasie kobieta pracowała dodatkowo czy nie. Zdaniem Tomasza Lasockiego, ten mechanizm jest odwrotnością tego, na czym rządowi powinno zależeć najbardziej, czyli jak najdłuższej pracy.
Obecne przepisy nie uwzględniają również faktu, że kobieta pobierała emeryturę między 60. a 65. rokiem życia – czyli, przepis nakazujący pomniejszenie nowej emerytury o uprzednio wypłacone, w ich przypadku nie działa. ZUS odmawia przeliczenia emerytury tylko kobietom, które w 1999 roku nie wybrały możliwości przesyłania części składki emerytalnej do Otwartych Funduszy Emerytalnych (emerytury kapitałowe).
Pokrzywdzone kobiety prawdopodobnie pozwą państwo do sądu
Według naukowca, ponownego obliczenia emerytury w ogóle nie powinno być, ale jeśli jest, to musi być stosowane równo, tymczasem sprawa nie dotyczy kobiet urodzonych przed 1968 rokiem. Tak ZUS stworzył grupę „wobec której po czasie trzeba będzie łatać skutki błędów w systemie” – ostrzega Tomasz Lasocki. Jej liczebność jest szacowana nawet na milion osób.
„Mamy 20 roczników kobiet, w których część nie zapisała się do OFE, bo dla nich było to dobrowolne i w efekcie teraz ZUS odmawia im ponownego przeliczenia emerytury, które – co należy podkreślić – zostało wprowadzone 15 lat po dokonaniu przez nie wyboru co do OFE” – wynika z obliczeń naukowca.
Czytaj też:
Emerytura kapitałowa. Odkładanie pieniędzy w OFE jednak się opłaciCzytaj też:
Emeryci raźno wracają do pracy. Dwie branże szczególnie atrakcyjneCzytaj też:
Algorytm w ZUS bierze się do pracy. Ekspresowo rozpatrzy wnioski o rentę wdowiąCzytaj też:
Wdowa się wściekła, bo renta wdowia jej się już nie należy. Winna waloryzacja