Amerykanie już wiedzą, które owoce i warzywa są zdrowe, a które nie. Environmental Working Group (EWG), organizacja non-profit, wykorzystała dane amerykańskiego Departamentu Rolnictwa zebrane podczas analizy ponad 46 tys. próbek pobranych z 46 gatunków warzyw i owoców. Wszystkie przebadano pod kątem obecności 251 różnych rodzajów pestycydów.
Na tej podstawie sporządzono ranking warzyw i owoców „brudnych” oraz „czystych”. Brudnych, czyli pełnych środków ochrony roślin (pestycydów), oraz czystych, czyli od nich wolnych.
Amerykański ranking otwiera oczy
Pierwsze miejsce w rankingu brudnych warzyw i owoców zajęły truskawki, za nimi na podium jest szpinak i jarmuż. Na dalszych miejscach znalazły się brzoskwinie, gruszki, nektarynki, jabłka, winogrona, ostra i słodka papryka, wiśnie i czereśnie, borówki oraz po raz pierwszy – zielona fasolka szparagowa.
Najmniej zanieczyszczone pestycydami okazały się: awokado, kukurydza cukrowa oraz ananas, cebula, papaja, mrożony groszek cukrowy, szparagi, melon miodowy, kiwi, kapusta, grzyby, mango, batat, arbuz i marchewka.
Europa przegra przez sprzęt, paliwa kopalniane i niedobór pestycydów
Choć amerykańskie normy są inne niż europejskie, to problem pozostaje. Ostatnie badania fundacji Pro-Test na zawartość pestycydów w warzywach i owocach z sieci handlowych wykazały, że papryka z Biedronki zawierała aż pięć różnych pestycydów, a ta z Lidla – dwa. Stężenia środków ochrony roślin co prawda mieściły się w dopuszczalnych w Europie normach, ale eksperci z Fundacji Pro-Test zwracają uwagę na tzw. efekt koktajlu pestycydowego, czyli łączny wpływ różnych substancji chemicznych na organizm, który nie jest znany.
Badania naukowe potwierdzają, że pestycydy mogą gromadzić się w organizmie człowieka prowadząc do ostrych i przewlekłych zatruć. Mogą także wpływać na układ nerwowy, zaburzać gospodarkę hormonalną i osłabiać odporność, tymczasem podczas Europejskiego Forum Rolniczego w Jesionce polski rolnik – Damian Murawiec z Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników cytowany przez farmer.pl oprócz drogich nawozów, konieczności kupowania sprzętu rolniczego z wyśrubowanymi normami uznał ograniczenia w stosowaniu pestycydów za dowód niesprawiedliwości, która dotyka rolników europejskich w zderzeniu z rolnictwem pozawspólnotowym.
Przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa zapewnili, że prace nad unormowaniem tej sytuacji cały czas trwają, a „wprowadzenie jednolitego rynku, o takich samych wymogach dla wszystkich jego podmiotów jest kluczowym wyzwaniem na najbliższe lata”.
Czytaj też:
40 procent rolników już pracuje na etacie. Będzie ich więcej i jest dla nich pracaCzytaj też:
Rolnicy chcą swojego rzecznika. Będzie pilnował uczciwej konkurencjiCzytaj też:
Państwowa Inspekcja Pracy kontroluje rolników. Wynik wpłynie na dopłatę z Unii