Ministerstwo Cyfryzacji przygotowało poradnik dla osób, które miłości i drugiej połówki intensywnie szukają w Internecie. Ofiarą romantycznych oszustw padają osoby w każdym wieku.
– W Internecie znacznie łatwiej stworzyć atrakcyjny wizerunek, który nie jest prawdziwy. Świetnie dobrane zdjęcia, ujmujący opis, a do tego intrygujące posty, relacje, wpisy pełne przemyśleń. Wszystko to może wzbudzać spontaniczne zainteresowanie i zaufanie. A od zaufania niewłaściwej osobie już tylko krok do kłopotów – przypomina wicepremier i minister cyfryzacji, Krzysztof Gawkowski.
Przestępczość na tle romantycznym
Problem okazuje się na tyle powszechny, że mówi się dziś o nowej kategorii nadużyć – przestępczości na tle romantycznym. Cybereksperci wyróżniają konkretne wzorce zachowań, które powinny zapaść w pamięć wszystkim internetowym randkowiczom.
Kreowanie atrakcyjnego profilu, często w połączeniu z tworzeniem fałszywych kont lub podszywaniem się pod inne osoby, to jeden z najczęstszych scenariuszy internetowych naciągaczy. W momencie, gdy po drugiej stronie pojawia się zaangażowanie, przestępcy proponują inwestycję, proszą o pomoc finansową, polecają zakup kryptowalut, obiecują szybkie zyski. Zagrożone są dane, tożsamość, oszczędności, nie wspominając o uczuciach.
Wolontariusz, pielęgniarka, żołnierz
„Amerykański żołnierz” to postać szlachetnego nieszczęśnika, która stała się określeniem kategorii profili wzbudzających współczucie. Historie osób doświadczonych przez los zawierają motyw poświęcenia, niezawinionego cierpienia lub zagrożenia.
Uciekinier z obozu pracy, pielęgniarka wojenna lub oszukany wolontariusz szybko zapewniają o wielkim uczuciu. To jednak tylko wstęp do prośby o wsparcie finansowe lub pilny ratunek z życiowej opresji. Po wysłaniu pieniędzy następuje koniec wielkiego uczuci, ale nie kłopotów. W tle może się pojawić szantaż lub zemsta, jeśli w ręce przestępcy trafią lekkomyślnie wysłane intymne zdjęcia, które mogą też posłużyć do stworzenia deepfake, czyli spreparowaniu krępujących materiałów. Takie treści również mogą być wykorzystane do szantażu, wyłudzenia pieniędzy lub po prostu zniszczenia wizerunku.
Rada ministra cyfryzacji: warto być czujnym, ale też reagować, bo zgłaszanie nadużyć może pomóc pokrzyżować plany naciągaczom. Wystarczy sięgnąć po telefon – incydenty można zgłaszać między innymi za pomocą aplikacji mObywatel. W usłudze „Bezpiecznie w sieci”znajdują się informacje, jak postąpić w przypadku otrzymania podejrzanego SMS-a lub wiadomości e-mail oraz formularze do zgłaszania incydentów i nadużyć.
Czytaj też:
Przestępcy podszyli się pod ministerstwo. Podejrzane maile z rządowych stron internetowychCzytaj też:
Nie klikaj w ten link. 9 zł za walizkę to oszustwo ostrzega Lotnisko ChopinaCzytaj też:
Koń z pieczywa to fake. Oszustwo AI żeby znowu wyłudzić dane