Tylko patrzysz jak się ścigają na ulicy? Też dostaniesz karę

Tylko patrzysz jak się ścigają na ulicy? Też dostaniesz karę

Dodano: 
Wyścig aut
Wyścig aut Źródło: Unsplash / Oscar Sutton
Po zmianach w prawie, karani za nielegalne wyścigi na ulicach mają być nie tylko ich organizatorzy i uczestnicy, ale także widzowie.

Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Infrastruktury, Komenda Główna Policji oraz Inspekcja Transportu Drogowego wspólnie zmienić prawo tak, by sąd orzekał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów za nielegalne wyścigi samochodowe. Ale to nie koniec zmian.

W prawie pojawi się definicja nielegalnego wyścigu samochodowego. Będzie to „rywalizacja kierujących co najmniej dwoma pojazdami mechanicznymi w ruchu lądowym, z zamiarem pokonania określonego odcinka drogi w jak najkrótszym czasie i z naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym lub celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią chociażby jednego z kół pojazdu, wykonane w trakcie zgromadzenia zorganizowanego na otwartej ogólnodostępnej przestrzeni bez wymaganego zezwolenia”. W Kodeksie wykroczeń pojawią się też nowe wykroczenia: tzw. drift. i wheelie, czyli celowe doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią chociażby jednego z kół pojazdu (np. jazda motocyklem na jednym kole).

Lepiej nie bądź organizatorem ulicznego wyścigu

Organizacja lub udział w nielegalnych wyścigach będą zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Taka sama kara będzie dotyczyła osób jadących w sposób brawurowy, czyli z rażącym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, przekroczeniem dopuszczalnej prędkości co najmniej o połowę na autostradzie lub drodze ekspresowej albo co najmniej dwukrotnie na innej drodze oraz stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa innej osoby.

Kara wzrośnie do 10 lat, jeśli dojdzie do wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Widzowie wyścigów nie będą bezkarni

Ministerstwo Sprawiedliwości chce karać nie tylko organizatorów i uczestników nielegalnych wyścigów, ale także widzów. Proponuje, aby karze ograniczenia wolności albo grzywny podlegał "uczestnik zgromadzenia użytkowników pojazdów na otwartej ogólnodostępnej przestrzeni, w liczbie większej niż 10, którego celem jest w szczególności prezentacja pojazdów, w tym wprowadzonych w nich modyfikacji, zorganizowanego bez wymaganego zawiadomienia."

– Osoby obserwujące nielegalne wyścigi, podobnie jak w przypadku innych rodzajów rywalizacji, wpływają na to, że wydarzenie to zyskuje na atrakcyjności. Chcąc skutecznie przeciwdziałać takim zjawiskom, należy sankcjonować każdą aktywność, która umożliwia, ułatwia czy też zwiększa popularność ich przeprowadzenia – uzasadnia Ministerstwo Sprawiedliwości.