Budowę spichlerza zbożowego w Gdańsku zapowiedział premier polskiego rządu. Nowy terminal ma być gotowy do 2026 r. Inwestycja nawiązuje nieco w swojej formie do czasów, kiedy z Gdańska polskie zboże zostało wysyłane do całej Europy, co miało miejsce w XVI i XVII w.
Nowy terminal zbożowy w Gdańsku
Premier Donald Tusk poinformował, że Polska planuje budowę nowego terminalu zbożowego w Gdańsku, który ma być gotowy do 2026 r. Decyzja o tej inwestycji wynika z problemów związanych z niekontrolowanym napływem zboża z Ukrainy, co wywołało napięcia na rynku rolnym w Polsce. „Jednym z oczekiwań było, żeby powstał w Polsce terminal zbożowy, ale taki, który będzie w dyspozycji państwa polskiego” – podkreślił Tusk cytowany przez bankier.pl.
Nadmierny import ukraińskiego zboża, spowodowany m.in. wojną w Ukrainie i otwarciem korytarzy solidarnościowych, doprowadził do spadku cen na krajowym rynku oraz protestów polskich rolników, którzy zmagają się z trudnościami w sprzedaży własnych plonów. Tusk zaznaczył, że nowy terminal zbożowy ma zagwarantować pełną kontrolę nad przepływem surowca, co pozwoli lepiej regulować jego napływ i zapobiegać destabilizacji sektora rolnego.
Rząd wcześniej rozważał odzyskanie kontroli nad istniejącymi terminalami w Gdyni i Szczecinie, ale przeszkody prawne i własnościowe uniemożliwiły realizację tych planów. W związku z tym powrót do idei budowy nowej infrastruktury w Gdańsku ma być strategiczną odpowiedzią na te wyzwania. Dzięki terminalowi państwo będzie mogło skuteczniej zarządzać eksportem i tranzytem zboża, zapewniając jednocześnie ochronę interesów polskich rolników.
Polacy zwiększą inwestycję w porty
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak ogłosił, że Port w Gdańsku przeznaczy ponad 400 mln zł na rozwój infrastruktury drogowej i kolejowej oraz budowę nowych magazynów. Obiekty te zwiększą pojemność z obecnych 30 tys. ton do 150 tys. ton.
Wraz z nowym terminalem zbożowym inwestycje mają poprawić przepustowość, która jest kluczowym wyzwaniem dla polskiego eksportu, mimo wysokich zdolności przeładunkowych.
Czytaj też:
Niemcy chcą wejść do strategicznych miejsc polskiej gospodarki. Czekają na wybory