„Tego nie spodziewał się nikt – każdy ośrodek analityczny prognozował stabilizację wskaźnika w październiku" – napisali ekonomiści Pekao SA w komentarzu na X. „Stopa bezrobocia osiągnęła minimum wszech czasów”. A tego się ekonomiści nie spodziewali, biorąc pod uwagę ilość informacji o grupowych zwolnieniach w Polsce.
Na koniec października w urzędach pracy zarejestrowanych było 765,5 tys. bezrobotnych – czyli o 0,5 proc. mniej niż we wrześniu i o 0,6 proc. mniej niż w październiku zeszłego roku.
Kto urywa wymiar etatów?
Najniższe bezrobocie jest w województwie wielkopolskim (2,9 proc), a najwyższe w podkarpackim – 8,3 proc. Zmniejsza się też zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw. W październiku br. było 0,5 proc. etatów mniej niż rok wcześniej (6,458 mln etatów).
Tylko w październiku zwolnienia grupowe dotyczyły 4038 pracowników z 51 zakładów pracy. Jak wytłumaczyć grupowe zwolnienia w wielu branżach (kolej, motoryzacja, budownictwo, przemysł drzewny, wydobywczy, elektryczny, meblarski, hutniczy) i jednocześnie najniższy odczyt bezrobocia w 2024 roku? – Pracodawcy chomikują pracę – tłumaczy na łamach gazeta.pl Aleksandra Beśka z Departamentu Analiz Makroekonomicznych Pekao SA.
Zmniejszenie wymiaru etatu zamiast zwolnień
Ekspertka dodaje, że pracodawcy zmniejszają wymiar etatów, a niekoniecznie zwalniają pracowników, którzy później rejestrowaliby się jako bezrobotni. – To jest zjawisko występujące na przykład w przemyśle, gdzie pracownicy często pracują na akord i kiedy jest mniej zamówień, ten wymiar pracy spada – wyjaśnia Aleksandra Beśka.
Eksperci PKA S.A. przewidują, że w 2025 roku poziom bezrobocia jeszcze spadnie i wyniesie około 4,7 proc. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego, wynika, że od początku 2024 roku odsetek osób obawiających się zwolnienia z pracy systematycznie rośnie. W styczniu br. utraty pracy lękało się 22,86 proc. badanych. We wrześniu było to już 37,4 proc. ankietowanych.